– We wtorek byliśmy bliżej porozumienia niż w środę – przyznaje w rozmowie z „Parkietem” wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska. Propozycję prezesa Zagórowskiego o 10-letnich gwarancjach pracy bez prawa do sporu zbiorowego uznała za „niezbyt szczęśliwą”.
– Terminy gonią, ale rozmawiać trzeba. Nadal mam nadzieję na debiut JSW na giełdzie 30?czerwca, ale w sytuacji braku porozumienia termin ten jest coraz mniej realny – wyjaśnia wiceminister. – Rozmowy z panią minister były konstruktywne, a z zarządem nie mamy sobie nic do powiedzenia – mówi Szereda. – W czwartek spotkanie z wiceministrem skarbu Krzysztofem Walenczakiem. Wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk w jego imieniu zapewnił, że wola rozmów jest, a nawet projekt porozumienia o gwarancji zachowania kontroli Skarbu Państwa w spółce i darmowych akcjach dla całej załogi. Dlatego nie decydujemy się na blokadę wysyłki węgla – zapewnia.
Z informacji „Parkietu” wynika, że zarząd kwestionuje dwa postulaty związkowców. Pierwszy to wysokość udzielanych premii i nagród, które stanowią ruchome elementy płac – miałyby być co miesiąc uzgadniane ze stroną związkową (załoga JSW domaga się 10 proc. podwyżek na ten rok). Drugi dotyczy przeszeregowania pracowników, które też miałyby podlegać każdorazowo uzgodnieniu ze stroną związkową. Cytowany przez PAP wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak powtórzył, że w sytuacji konfliktu wejście JSW na giełdę nie ma sensu, bo obniża się wartość spółki. MSP chce sprzedać w ofercie akcje JSW za ponad 3?mld zł.