MOL, zgodnie z oczekiwaniami, zamknął kwartał z 92,7 mld forintów zarobku przypadającego na akcjonariuszy jednostki dominującej wobec 19 mld HUF rok wcześniej. Licząc po kursie złotego wobec forinta z końca I kw., zysk wyniósł niemal 1,4 mld zł. Przychody wyniosły 1,17 bln HUF w porównaniu z 0,87 bln rok wcześniej.
Podobnie jak w kilku ostatnich kwartałach o zarobku MOL zadecydowały wyniki wydobywczej części koncernu, która zamknęła kwartał z 83,8 mld HUF zysku operacyjnego (wzrost o 55 proc.). Rosnący zarobek w tej części biznesu to w głównej mierze zasługa wysokich cen ropy naftowej, wyższego wydobycia, które w porównaniu z IV kw. 2010 r. zwiększyło się o 4 proc., do średnio 151,1 tys. baryłek ropy i gazu dziennie, a także osłabienia forinta i kuny chorwackiej (waluty rozliczeniowej kontrolowanej przez MOL spółki INA).
Na drożejącej ropie i zmianach kursów walut skorzystał też segment przerobu i dystrybucji ropy, który zamknął kwartał z 32,1 mld HUF zysku operacyjnego.
Rafineriom pomaga również rosnąca różnica (dyferencjał) między ceną ropy Brent, stanowiącej m.in. punkt odniesienia dla europejskich rafinerii dla ustalania marż, a mieszanką ropy Urals wykorzystywaną przez rafinerie węgierskiej grupy. Dyferencjał ten wzrósł rok do roku o niemal 100 proc., do 2,8 USD na baryłce.
Oczyszczając wynik tego segmentu z wpływu rewaluacji zapasów, wydarzeń jednorazowych oraz zmian kursów walut, otrzymamy 6,5 mld HUF straty. Jest ona jednak mniejsza o 2,3 mld HUF od tej sprzed roku.