Subindeks WIG-Chemia wzrósł od lipca 2010 r. do teraz o ponad 123 proc., chociaż od początku czerwca notowania niemal wszystkich firm wchodzących w skład tego wskaźnika spadają.
– Koniunktura na rynku nawozów się nie poprawia, a sezon zakupów już się skończył. Ceny płodów rolnych nie rosną, drożeją natomiast surowce używane do produkcji – tłumaczy Tomasz Kasowicz, analityk z Erste Securities. Dodatkowe koszty wynikające z podwyżek cen surowców mogą wynieść w przypadku Zakładów Azotowych Puławy nawet 100 mln zł rocznie. Około 50 mln zł więcej za surowce zapłacić będą musiały również Zakłady Chemiczne Police. Według Łukasza Prokopiuka, analityka z DM IDMSA, podwyżka cen gazu ziemnego (głównego surowca do produkcji nawozów) o 10,7 proc., uderzająca w spółki nawozowe, znacznie przewyższyła oczekiwania rynku.
[srodtytul]Tendencje mogą się utrzymać[/srodtytul]
Kamil Kliszcz z DI BRE Banku uważa, że zaobserwowane już negatywne tendencje na rynku rolnym mogą się utrzymać. – Informacje dotyczące tegorocznych zbiorów wskazują, że bilans może być znacznie lepszy od oczekiwań. Istotnie wzrośnie płynność rynku ziarna. Sytuację obrazuje fakt, że światowe zapasy pszenicy zbliżyły się już do poziomu sprzed roku, a cena nawet po ostatnich spadkach jest ciągle o 40 proc. wyższa – mówi analityk. Specjaliści są zgodni, że notowania Polic powinny się ustabilizować w okolicach ceny wezwania zaproponowanej przez Azoty Tarnów (11,5 zł).
Spodziewane wyniki tarnowskiej firmy nie mają tak znaczącego wpływu na kurs, jak zbliżająca się emisja. – Spółka jest ciągle notowana z dyskontem w porównaniu z innymi producentami nawozów na GPW – mówi Dominik Niszcz z Raiffeisen Centrobanku. Jego zdaniem zaakceptowanie przez Skarb Państwa oferty Azotów Tarnów na Police i pozostałe akcje ZAK może być sygnałem do wyhamowania spadków. Im szybciej bowiem grupa zacznie dalszą konsolidację, tym szybciej uda się jej wygenerować dodatkowe synergie.