Chemiczną gwiazdą giełdy od dawna jest Synthos. Spółka, regularnie z kwartału na kwartał, poprawia rezultaty finansowe. Także w minionym kwartale, jak wynika z szacunków ankietowanych przez „Parkiet" analityków, Synthos osiągnął wyższe wyniki niż kiedykolwiek wcześniej. Zarówno przychody, jak i zysk spółki były wyższe nie tylko od tych sprzed roku, ale także wypracowanych w I kwartale 2011r.
Jak wynika z konsensusu, sprzedaż spółki Michała Sołowowa wzrosła w II kwartale – w ujęciu rok do roku – o 36 proc., wynik EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) – o 74 proc., EBIT (zysk operacyjny) – o prawie 92 proc., czysty zysk zaś – aż o 105 proc. Synthos to wytwórca syntetycznego kauczuku i kolejne rewelacyjne rezultaty zawdzięcza bardzo dobrej koniunkturze na rynku tego produktu.
Choć pozostałe duże firmy chemiczne też miały znacznie lepsze rezultaty niż rok temu, żadnej nie udało się poprawić wyników z I kwartału tego roku. Domeną tych przedsiębiorstw – z wyjątkiem Ciechu – jest produkcja nawozów, która przynosi ponad połowę przychodów każdego z nich. Specyfiką branży jest sezonowość – producenci nawozów najlepsze wyniki osiągają z reguły na początku roku.
Szacunki analityków pokazują jednak, że w branży wciąż mamy do czynienia z ożywieniem. Jak wynika z konsensusu, przychody Polic wzrosły, rok do roku, o 17 proc., Puław – o 50 proc., a Azotów Tarnów – o 150 proc. W dwóch ostatnich przypadkach to nie tylko efekt wzrostu organicznego. W kwietniu Puławy sfinalizowały zakup Gdańskich Fosforów od Ciechu. Konsolidowanie wyników tego producenta nawozów miało istotny wpływ na wzrost przychodów grupy – podkreślają analitycy. Wyraźny skok widać też na poziomie zysków Puław. Ich wynik EBITDA mógł sięgnąć – jak szacują analitycy – 156,9 mln zł, byłby więc dwa razy wyższy niż rok wcześniej, EBIT zaś wzrósł o 220 proc., do 126,6 mln zł.
W zakończonym 30 czerwca IV kwartale roku obrotowego 2010/2011 zysk netto Puław wyniósł blisko 105 mln zł – wynika ze średniej wyliczeń biur maklerskich. Gdyby te rezultaty się potwierdziły, oznaczałoby to wzrost o 150 proc. Warto jednak dodać, że szacunki ankietowanych przez nas analityków były dość rozbieżne – od 76 mln zł aż do 116 mln zł zysku netto.