Wyznaczenie terminu rozprawy ma istotne znaczenie dla Ministerstwa Skarbu Państwa, które ma większościowy pakiet akcji w PGE i 100-procentowy w Energi. Minister skarbu deklarował bowiem, że jeśli sprawa będzie się dłużej przeciągać, to może się wycofać z transakcji.
Umowa o zakupie przez PGE 84 proc. akcji gdańskiej grupy energetycznej za 7,5 mld zł została podpisana pod koniec września 2010 roku. Na transakcję nie zgodził się jednak UOKiK, uznając, że połączenie tych dwóch spółek doprowadziłoby do istotnego ograniczenia konkurencji na krajowym rynku energii elektrycznej. Od tej decyzji na początku 2011 roku odwołała się PGE, ale przez rok nie wyznaczono nawet terminu rozprawy. Co więcej, jeszcze w grudniu 2011 r. biuro prasowe Sądu Okręgowego w Warszawie (w jego ramach działa SOKiK) poinformowano nas, że zgodnie z kolejnością składanych odwołań najbliższy możliwy termin rozprawy przypada na IV kwartał 2012 r. albo na I?kwartał 2013 r. Sytuacja zmieniła się, gdy do sądu wpłynął wniosek o przyśpieszenie biegu sprawy.
Tymczasem resort skarbu przygotowuje już inne scenariusze dla Energi. Jednym z nich jest debiut spółki na giełdzie. Gdańska firma jako jedyna z dużych krajowych spółek energetycznych nie jest notowana na warszawskim parkiecie.?Niewykluczone więc, że pójdzie w ślady PGE, Tauronu i Enei.
Inną opcją jest sprzedaż Energi inwestorowi strategicznemu, w tym fuzja z poznańską Eneą, w której również udziały ma Skarb Państwa. Prywatyzacja Energi przewidziana jest na lata 2012–2013.