W najbliższych tygodniach rada nadzorcza KGHM powinna rozstrzygnąć konkurs na nowego prezesa koncernu – kadencja zarządu kończy się z najbliższym walnym zgromadzeniem, czyli 28 czerwca. Analitycy są zgodni, że w razie personalnych roszad nowe kierownictwo powinno kontynuować strategię spółki na lata 2009–2018. Jej kluczowy element to zwiększenie produkcji miedzi z własnych zasobów do ponad 700 tys. ton rocznie.
Baza rośnie
Z produkcją czerwonego metalu z własnych kopalń na poziomie 427 tys. ton w 2011 roku, KGHM znajduje się teraz poza pierwszą dziesiątką światowych koncernów górniczych (patrz wykres).
W marcu firma przejęła kanadyjski koncern Quadra za równowartość ponad 9 mld zł, który rocznie dostarcza około 100 tys. ton miedzi (licząc z tą akwizycją, KGHM w 2011 roku zająłby 10. miejsce w rankingu). Quadra ma również 55 proc. udziałów w złożu Sierra Gorda w Chile, które od 2014 roku ma dostarczać 200 tys. ton czerwonego metalu rocznie. Do tego dochodzi kanadyjskie złoże Afton Ajax (KGHM ma 80 proc. udziałów), które będzie eksploatowane od 2015 roku i zapewni 50 tys. ton miedzi rocznie.
Kierunek zagranica
Według szacunków KPMG tylko w I kwartale ogłoszono 81 transakcji M&A (fuzje i przejęcia) w sektorze górniczym na świecie – głównie dotyczy to projektów miedziowych w Kanadzie i Australii. To aż o 75 proc. więcej niż w ostatnim kwartale minionego roku. Szacowana wartość ogłoszonych w tym czasie operacji to 90 mld USD (318 mld zł), z czego 53 mld USD dotyczy największego w historii sektora projektu – fuzji Xstrata z Glecnore – wspólnie firmy zajęłyby 2. miejsce w światowym rankingu światowych producentów. Siedem transakcji opiewało na ponad 1 mld dolarów.
Zagraniczne przejęcia dla KGHM są więc koniecznością, jeśli spółka nie chce wypaść z gry.