Aktywne firmy
Do tej pory zdecydowanie najwięcej odwiertów wykonały trzy firmy: Orlen Upstream (należy do PKN Orlen), Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz amerykański Marathon Oil. Ten ostatni zapowiedział jednak wycofanie się z poszukiwań w Polsce. Wcześniej podobne deklaracje złożyły amerykański ExxonMobil oraz kanadyjski Talisman.
Po deklaracjach wycofania się z Polski zagranicznych koncernów prym w poszukiwaniach gazu z łupków wiodą dwie kontrolowane przez państwo grupy. PGNiG zadeklarowało wykonanie w ciągu najbliższych kilku lat 10 odwiertów obowiązkowych i aż 84 opcjonalnie. – Ich liczba może się zmienić, gdyż prowadzimy w zakresie kilku koncesji procedury zmian obejmujących zarówno zakres czasowy ich obowiązywania, jak i zakres prac poszukiwawczych, w tym także liczby otworów – mówi Joanna Zakrzewska, rzecznik PGNiG. Dodaje, że grupa traktuje gaz z łupków jako szansę zarówno dla firmy, jak i polskiej gospodarki.
Spółka informuje, że do tej pory wykonała też pięć tzw. zabiegów szczelinowania, które pozwalają na uzyskanie większej liczy potrzebnych informacji niż podczas realizacji samych odwiertów. Co więcej, kolejne szczelinowania planuje w przyszłym roku.
PKN Orlen jest z kolei w trakcie wykonywania ósmego odwiertu w skałach łupkowych. Koncern niedawno przeprowadził też pierwszy zabieg szczelinowania. Strategia PKN Orlen na lata 2013–2017 przewiduje, że w najbliższych pięciu latach grupa przeznaczy na poszukiwania i wydobycie ropy i gazu, głównie ze skał łupkowych, do 5,1 mld zł. Z tych pieniędzy ma być m.in. wykonanych co najmniej 50 odwiertów.
Spowolnienie prac
Osiągniecie półmetka w łupkowych poszukiwaniach zajęło Polsce trzy lata, licząc od daty zakończenia pierwszego odwiertu. – Na kolejne 50 odwiertów możemy czekać dłużej, bo poszukiwania idą coraz wolniej i trudniej. Powodem jest zwłaszcza brak wystarczających działań wspierających po stronie administracji centralnej i lokalnej – mówi Tomasz Chmal, ekspert Instytutu Sobieskiego. Jego zdaniem państwo stało się agresywne w relacjach z inwestorami, co widoczne jest chociażby przy konsultacjach prowadzonych w zakresie wprowadzenia zmian w prawie geologicznym i górniczym. Chodzi m.in. o nieakceptowane przez branżę zapisy dotyczące udzielania pozwoleń i wykonywania prac na koncesjach czy rolę państwowego Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych.
Półtora roku temu resort skarbu przedstawił ambitne plany mówiące o tym, że w 2014 r. będziemy mieli wykonanych około 200 odwiertów. Co więcej, rok później miało ruszyć komercyjne wydobycie. Dziś w realizacje tego celu chyba już nikt nie wierzy.