Ma obowiązywać od 1 maja do końca roku. Program może być skrócony, jeśli wcześniej dojdzie do ewentualnego zwolnienia firmy przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki z obowiązku zatwierdzania taryf.
– PGNiG nie boi się walczyć o rynek i ocenia, że uwolnienie rynku jest nieuchronne, stąd konieczność reakcji już teraz. Cena taryfowa jest ceną maksymalną, w oczekiwaniu na uwolnienie rynku gazu spółka zaś działa proaktywnie i dostosowuje swoją ofertę produktową – twierdzi Mariusz Zawisza, prezes PGNiG.
Przystąpienie do programu jest dobrowolne. Ci, którzy się na niego nie zdecydują, będą płacili za surowiec zgodnie z obowiązującą taryfą. Klienci przystępujący do programu otrzymają z kolei rabat w stosunku do taryfy. Jego wysokość ma być uzależniona od aktualnych cen surowca na Towarowej Giełdzie Energii oraz wolumenu odbieranego gazu i równomierności poboru. Klienci nabywający równomiernie duże ilości błękitnego paliwa otrzymają największe upusty. PGNiG informuje, że obecny kurs gazu na TGE jest silnie skorelowany z cenami na rynkach Europy Zachodniej.
Warunkiem przystąpienia do programu jest złożenie przez klienta oświadczenia o przystąpieniu oraz odbioru przez niego co najmniej 80 proc. wcześniej zamówionych wolumenów gazu.
Niższa cena
Obecnie PGNiG dostarcza błękitne paliwo do około 70 podmiotów strategicznych. Są to zarówno duzi odbiorcy końcowi, jak i firmy nabywające surowiec do dalszej odsprzedaży.