PGNiG walczy o dużych odbiorców gazu

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo rusza z programem rabatowym dotyczącym zakupów błękitnego paliwa. Spółka skierowała go do klientów strategicznych.

Aktualizacja: 18.04.2015 17:53 Publikacja: 18.04.2015 06:00

PGNiG nie boi się walczyć o rynek i dostosowuje swoją ofertę – mówi prezes firmy Mariusz Zawisza.

PGNiG nie boi się walczyć o rynek i dostosowuje swoją ofertę – mówi prezes firmy Mariusz Zawisza.

Foto: GG Parkiet

Ma obowiązywać od 1 maja do końca roku. Program może być skrócony, jeśli wcześniej dojdzie do ewentualnego zwolnienia firmy przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki z obowiązku zatwierdzania taryf.

– PGNiG nie boi się walczyć o rynek i ocenia, że uwolnienie rynku jest nieuchronne, stąd konieczność reakcji już teraz. Cena taryfowa jest ceną maksymalną, w oczekiwaniu na uwolnienie rynku gazu spółka zaś działa proaktywnie i dostosowuje swoją ofertę produktową – twierdzi Mariusz Zawisza, prezes PGNiG.

Przystąpienie do programu jest dobrowolne. Ci, którzy się na niego nie zdecydują, będą płacili za surowiec zgodnie z obowiązującą taryfą. Klienci przystępujący do programu otrzymają z kolei rabat w stosunku do taryfy. Jego wysokość ma być uzależniona od aktualnych cen surowca na Towarowej Giełdzie Energii oraz wolumenu odbieranego gazu i równomierności poboru. Klienci nabywający równomiernie duże ilości błękitnego paliwa otrzymają największe upusty. PGNiG informuje, że obecny kurs gazu na TGE jest silnie skorelowany z cenami na rynkach Europy Zachodniej.

Warunkiem przystąpienia do programu jest złożenie przez klienta oświadczenia o przystąpieniu oraz odbioru przez niego co najmniej 80 proc. wcześniej zamówionych wolumenów gazu.

Niższa cena

Obecnie PGNiG dostarcza błękitne paliwo do około 70 podmiotów strategicznych. Są to zarówno duzi odbiorcy końcowi, jak i firmy nabywające surowiec do dalszej odsprzedaży.

– Nasz program rabatowy tak naprawdę oznacza, że strategiczni klienci będą płacili za gaz według cen opartych na notowaniach giełdowych. W związku z tym dziś ich koszt zakupu surowca byłby o kilka procent niższy niż w przypadku rozliczenia po cenach taryfowych obowiązujących w nowej taryfie – mówi Bartłomiej Korzeniewski, dyrektor oddziału obrotu hurtowego PGNiG. Do końca kwietnia spółka ma określoną taryfę hurtową w wysokości 108,69 zł za MWh. Decyzją prezesa URE przez następne trzy miesiące będzie ona o ponad 7 proc. niższa, co oznacza, że wyniesie około 100 zł za MWh.

Obecnie PGNiG około 1/3 sprzedawanego ogółem surowca dostarcza do swoich klientów po cenach określonych w taryfie. Pozostałą część sprzedaje na TGE według aktualnego kursu. W tym roku spółka musi zbyć na giełdzie co najmniej 55 proc. całego wolumenu oferowanego gazu, gdyż zobowiązuje ją do tego ustawowe obligo giełdowe.

– Jeszcze nie tak dawno gaz był sprzedawany w Polsce tylko według taryfy, która tak naprawdę odzwierciedla koszty zakupu surowca. W przyszłości o cenach w naszym kraju będą decydowały wyłącznie czynniki rynkowe, w tym kurs błękitnego paliwa na najważniejszych giełdach europejskich – twierdzi Korzeniewski. Jego zdaniem im szybciej PGNiG przygotuje się do prowadzania działalności na uwolnionym rynku, tym lepiej dla niego i polskiej gospodarki.

Większe wolumeny

– Przedstawiony przez PGNiG program rabatowy to ważny element zarządzania wolumenami sprzedażowymi gazu, jakimi dysponuje spółka. Jego celem jest nie tylko utrzymanie dotychczasowych klientów, ale nawet zwiększenie sprzedawanego im surowca – mówi Tomasz Kasowicz, analityk DM BZ WBK. Zauważa, że z tego powodu wprowadzono do programu zapis o przynajmniej 80-proc. odbiorze wcześniej zamawianych wolumenów paliwa. W efekcie duzi odbiorcy, którzy rocznie kupują około 4,6 mld m sześc. surowca, zamiast dalej dywersyfikować dostawy lub chociażby utrzymać ich dotychczasową strukturę, mogą skorzystać z nowej oferty PGNiG. – Do takiego ruchu mogą zachęcać ceny porównywalne z obowiązującymi na rynkach zagranicznych oraz stabilność dostaw, jaką polska spółka niewątpliwie zapewnia – twierdzi Kasowicz.

– PGNiG musi obniżać cenę gazu również dlatego, że wkrótce będzie miało dodatkowe ilości surowca importowanego z Kataru. Poza tym wcześniej czy później rynek gazu w Polsce zostanie zliberalizowany i lepiej będzie, jeśli spółka już teraz przygotuje się do funkcjonowania na nim – uważa Kasowicz.

[email protected]

Surowce i paliwa
Ruszył rebranding franczyzowych stacji MOL-a w Polsce
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Surowce i paliwa
Orlen konsoliduje aktywa wydobywcze w Polsce
Surowce i paliwa
Wyniki finansowe JSW nadal kuleją. Są szacunkowe dane za trzeci kwartał
Surowce i paliwa
Większość biznesów Unimotu poprawiła wyniki
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Surowce i paliwa
Orlen spodziewa się pogorszenia wyników w końcówce roku
Surowce i paliwa
KGHM jest blisko zakończenia prac nad strategią