– Moim zdaniem w tym roku już nie spadną ceny gazu dla końcowych odbiorców grupy PGNiG, a zwłaszcza dla gospodarstw domowych oraz małych i średnich firm. Nie sądzę też, aby regulator chciał zmienić taryfikator dla dużych przedsiębiorstw, zwłaszcza że większość z nich korzysta z programów rabatowych – mówi Łukasz Janczak, analityk BESI.
Dodaje, że spadający kurs ropy ma pozytywny wpływ na wyniki grupy PGNiG, gdyż w dłuższym okresie powoduje spadek kosztów zakupu importowanego z Rosji gazu. Z kolei taryfy ustalone przez prezesa URE są stałe (przynajmniej na pewien okres), co powoduje wzrost marż. – Jednocześnie ceny błękitnego paliwa na giełdach zachodnioeuropejskich spadają, a to w związku z rosnącą konkurencją na rynku gazu zmusza PGNiG do oferowania swoim odbiorcom niższych cen. Nie można też zapominać, że przy spadku cen ropy i gazu grupa mniej zarabia na ich wydobyciu – twierdzi Janczak.
Giełdowa spółka podaje, że poziom cen ropy jest tylko jednym z wielu czynników wpływających na ceny gazu w Polsce. – To z kolei powoduje, że trudno jednoznacznie oszacować siłę wpływu spadków cen ropy naftowej na ceny gazu na rynku krajowym – informuje biuro prasowe PGNiG.
Jego przedstawiciele przypominają, że w tym roku taryfa na gaz była obniżana już kilkakrotnie. Dla dużych firm i odbiorców hurtowych ostatnio obniżono ceny w lipcu – o około 5 proc. Z kolei w sierpniu URE zatwierdziło nową, niższą o 6,5 proc. taryfę dla gospodarstw domowych oraz małych i średnich firm.