Od piątku PGNiG ma nowy zarząd, na czele którego stanął były minister finansów Jerzy Kwieciński. Co do zasady giełdowi analitycy i inwestorzy nie oczekują od niego spektakularnych ruchów. Chcą raczej działań, które z jednej strony zmniejszą niepewność co do przyszłości grupy, a z drugiej mocniej niż dotychczas przyczynią się do wzrostu kursu akcji spółki.
Polityka dywidendowa
– Mimo dużych roszad w zarządzie PGNiG nie spodziewałbym się rewolucyjnych zmian w strategii koncernu. Myślę, że to nie jest odpowiedni moment na takie działania – mówi Kamil Kliszcz, analityk DM mBanku.
Jego zdaniem firma może jednocześnie dużo zrobić, aby notowania jej akcji były znacznie wyższe niż obecnie. W tym kontekście przede wszystkim powinna doprecyzować politykę dywidendową. – Wprawdzie już dziś mówi, że do 50 proc. zysku netto może być przeznaczone do podziału pomiędzy akcjonariuszy, ale to, ile faktycznie, jest w dużym stopniu uzależnione do wartości przyszłych inwestycji i oczekiwanej sytuacji na rynku. Bardziej precyzyjne określenie polityki dywidendowej niewątpliwie poprawiłoby stosunek rynku do spółki – twierdzi Kliszcz.
Ponadto postuluje jasne określenie przyszłych celów inwestycyjnych, w tym zwłaszcza akwizycji. Jego zdaniem ostatnio kurs akcji spółki mocno spadł z powodu niepewności rynku co do ewentualnego zaangażowania PGNiG w projekty energetyczne oparte na węglu lub inne, niekonieczne związane z podstawowym biznesem koncernu – uważa Kliszcz. W jego opinii grupa powinna się przede wszystkim skupić na inwestycjach związanych z poszukiwaniami oraz wydobyciem ropy i gazu, gdyż z tego tytułu osiąga największe zyski. Analityk DM mBanku zauważa też, że ostatnie spadki kursu i wyników finansowych PGNiG są w głównej mierze konsekwencją niesprzyjającego otoczenia makroekonomicznego, w tym zwłaszcza wyjątkowo niskich cen gazu.