Ten rok jest sprzyjający dla osób, które chcą ulokować swój kapitał w ziemi. Z wyjątkiem gruntów rolnych ceny działek, od czasu tąpnięcia na rynku nieruchomości (2008 r.) nieustannie spadają. – Wprawdzie miejscami widać atrakcyjne obniżki, a z kolei w innych lokalizacjach oferty trzymają swoją cenę, jednak osoby, które mają w planach takie inwestycje, powinny w tym roku udać się na zakupy. Szczególnie atrakcyjne będą transakcje nieuzależnione od finansowania zewnętrznego – zapewnia Renata Osiecka, partner zarządzająca w spółce AXI IMMO.
Bez podwyżek
Najbliższe prognozy są dla inwestorów pomyślne. Grunty budowlane czy inwestycyjne raczej w ciągu najbliższego roku nie podrożeją. W górę pójdą jedynie stawki za ziemię rolną, o co najmniej o 10 – 15 proc. W tym przypadku najbardziej drożeją grunty o dużym areale, powyżej 300 ha, kupowane głównie z myślą o prowadzeniu na nich działalności gospodarczej oraz małe działki o powierzchni ok. 1 ha, na których jest możliwa zmiana planu zagospodarowania np. na grunt budowlany.
– Ważne dla rynku ziemi rolnej jest również to, że od 2016 r. znikną na nim ostatnie bariery stawiane obcokrajowcom z terenu Unii Europejskiej przy zakupie. Fakt ten również powinien znacząco wpłynąć na cenę gruntów rolnych w najbliższych latach, szczególnie że wciąż ziemia rolna w Polsce jest znacznie tańsza niż w zachodnich krajach Wspólnoty, a wzrost cen ziemi rolnej jest ogólnoświatową tendencją – opowiada Piotr Suchodolski z Wealth Solutions – Inwestycje Ziemskie.
Obecny rynek inwestorów w nieruchomości gruntowe w Polsce jest bardzo zróżnicowany– od osób indywidualnych, kupujących pojedyncze nieruchomości po duże firmy deweloperskie.
Jedni (inwestorzy oportunistyczni) są gotowi zaakceptować ryzyko planistyczne, w zamian za atrakcyjną cenę, wybierając np. ziemię rolną, zaś inni (inwestorzy konserwatywni) preferują działki bardziej przygotowane pod realizację wybranych projektów.