Spółki liczą na dobry rok, optymizmu nie ma w wycenach

Hutnictwo › Popyt na stal jest na rekordowym poziomie, ceny wyrobów rosną. Przedsiębiorcy spodziewają się utrzymania dobrej passy, ale rynek podchodzi do branży z rezerwą.

Publikacja: 04.02.2018 13:00

W 2017 r. produkcja stali w Polsce wzrosła o prawie 15 proc. do 10,3 mln ton – ostatni raz ponad 10 mln przekroczony był w przedkryzysowym 2007 r. Także zużycie wyrobów hutniczych w naszym kraju systematycznie rośnie, do ponad 13 mln ton – czyli rekordowego poziomu. Od wakacji 2017 r. ceny wyrobów hutniczych idą w górę. Niestety, ten trend nie obejmuje notowań spółek związanych z produkcją, przetwórstwem i handlem stalą.

Producenci, przetwórcy...

Jak tegoroczne perspektywy rynkowe oceniają menedżerowie firm?

– W 2017 r. koniunktura była dość dobra, o czym świadczy chociażby wysoki wskaźnik wzrostu PKB. Nadal niesatysfakcjonujący jest poziom inwestycji realizowanych przez przedsiębiorstwa. Jednak w branży przetwórstwa stali inne czynniki niż sama koniunktura gospodarcza miały większy wpływ na wyniki. Należą do nich: uregulowania na poziomie unijnym w zakresie instrumentów ochrony rynku stali, czego skutkiem jest sytuacja na rynku zaopatrzenia w surowce i poziom cen wyrobów wsadowych, konkurencja ze strony taniego importu wyrobów gotowych z Europy wschodniej i południowej pozostającego poza środkami ochrony rynku czy koniunktura na globalnym rynku blach transformatorowych – mówi Piotr Janeczek, prezes Stalproduktu.

Grupa już dawno postawiła na dywersyfikację – specjalizuje się w produkcji blach elektrotechnicznych, profili, ale także należą do niej zakłady górniczo-hutnicze produkujące cynk i ołów. Stalprodukt często pojawia się na radarze analityków. W styczniu eksperci Haitong Banku zalecali kupować papiery z ceną docelową 687 zł. Bieżący kurs to 530 zł.

– Perspektywy rynkowe na 2018 r. pozostają dobre, choć nie brak dużych wyzwań stojących przed naszą spółką. W kontekście zaostrzającej się konkurencji rynkowej i niekorzystnego otoczenia, największym wyzwaniem będzie z pewnością utrzymanie udziałów rynkowych w segmencie profili. Celem będzie też trwała poprawa w zakresie uzyskiwanych parametrów wysokich gatunków blach transformatorowych i optymalizacja działalności w ramach grupy po przejęciu czeskiego zakładu GO Steel Frydek Mistek od grupy ArcelorMittal – mówi Janeczek. – Natomiast ciągle bardzo dobre perspektywy i koniunktura utrzymują się w segmencie cynku, świadczy o tym najlepiej poziom cen giełdowych tego metalu, który przekroczył niedawno dziesięcioletnie maksimum.

Analitycy DM BDM w styczniowym raporcie proponowali zakup akcji Cognora, producenta stali i wyrobów gotowych z przetopu złomu. Cenę docelową oszacowali na 2,1 zł – bieżący kurs to 1,7 zł. – Ubiegły rok to czas dobrej koniunktury w naszym biznesie. Zanotowaliśmy zwiększenie sprzedaży i zyskowności. Kluczowymi czynnikami poprawy sytuacji w hutnictwie były: skuteczna ochrona rynku przed nieuczciwym importem, ograniczenie nadwyżki mocy produkcyjnych w Chinach i polepszanie relacji kosztu złomu w stosunku do rudy żelaza i węgla koksowego. Dodatkowo doszło do wzrostu dynamiki PKB w Polsce i całej UE – mówi Krzysztof Zoła, członek zarządu Cognora. Spółka chciałaby czerpać więcej z dobrej koniunktury i zmniejszyć koszty obsługi obligacji. Nie udało się jednak pozyskać wkładu własnego do kredytu z emisji akcji. Firma stara się jednak namówić banki do udzielenia pożyczki.

– W tym roku spodziewamy się utrzymania wspomnianych czynników, które wpływały na rynek w 2017 r., a dodatkowo w Polsce oczekujemy dalszej poprawy popytu z strony budownictwa w związku z przyśpieszeniem realizacji projektów infrastrukturalnych. Analizując trwałość wymienionych czynników, widzimy, że jest realne utrzymanie tej sytuacji w kolejnych latach – mówi Zoła. Zaznacza przy tym, że ten rok i następne zapowiadają się jako okres zwiększonej zmienności w odniesieniu do cen sprzedaży wyrobów hutniczych oraz kosztów produkcji. – Wyzwaniem dla Cognora będzie również prowadzenie takiej polityki inwestycyjnej i remontowej, która odpowie na wzrost kosztów zatrudnienia, doprowadzi do umocnienia pozycji konkurencyjnej, a jednocześnie nie obciąży nadmiernie przepływów finansowych. Strategicznym celem pozostaje dokończenie procesu refinansowania naszych obligacji i związane z tym zasadnicze obniżenie naszych kosztów finansowych – mówi Zoła.

Optymistyczne zapatrywania ma także Karina Wściubiak-Hankó, prezes kontrolowanej przez Romana Karkosika Alchemii. – Ubiegły rok był pozytywny, jeśli chodzi o zmiany koniunktury przemysłu stalowego, w tym produkcji rur bez szwu, w czym specjalizuje się Alchemia. Od stycznia do października ub.r. nasza produkcja w tym segmencie wzrosła o 8,2 proc. Ubiegłoroczna koniunktura może stanowić podstawę do stabilizującej się sytuacji w polskim hutnictwie w najbliższych latach. Potwierdza to również ogólnoświatowa sytuacja w branży hutniczej. Niemniej widzimy realne zagrożenie w zakresie dużego wzrostu cen wsadu i konkurencji, posiadającej pełny cykl produkcji oraz nowoczesny park maszynowy. Dlatego wyzwaniem na ten rok jest dla nas pozyskanie nowych klientów i optymalizacja produkcji – mówi Wściubiak.

...i dystrybutorzy

Na dobry rok liczą również dystrybutorzy wyrobów hutniczych.

– Według październikowych prognoz World Steel Association zużycie jawne stali w Unii Europejskiej w 2018 r. powinno wzrosnąć o 1,4 proc. Według Euroferu konsumpcja stali w UE też będzie rosła, w ślad za wzrostem produkcji praktycznie we wszystkich sektorach stalochłonnych takich jak budownictwo, przemysł maszynowy, motoryzacyjny czy AGD – mówi Jerzy Bernhard, prezes Stalprofilu. Poza handlem stalą grupa zajmuje się jej przetwórstwem, a także wykonawstwem gazociągów. – Wszystko wskazuje na to, że ten rok będzie również lepszy niż miniony dla polskich inwestycji. Chodzi tu głównie o budowę gazowych sieci przesyłowych, infrastrukturę drogową czy kolejową. Te optymistyczne prognozy powinny mieć wpływ na utrzymanie trwających na rynku pozytywnych trendów cenowych – mówi Bernhard. – Należy zaznaczyć, że ceny stali zależą przede wszystkim od cen rudy żelaza, węgla koksującego i złomu. Dlatego to właśnie dynamika cen tych surowców jest głównym obszarem ryzyka dla koniunktury na rynku stali w dalszej części roku i z tym wiążą się nasze ewentualne obawy – podkreśla.

Także Jacek Rożek, członek zarządu Bowimu, uważa, że w tym roku na polskim rynku popyt na wyroby stalowe powinien rosnąć. – Wynika to z oczekiwanego odbicia inwestycji infrastrukturalnych finansowanych pieniędzmi z Unii Europejskiej. Popyt w szczególności powinny napędzać inwestycje w drogi i infrastrukturę kolejową oraz w sektorach energetycznym i mieszkaniowym – ocenia Rożek. – Ważną kwestią, stanowiącą szansę dla polskiej branży stalowej, są wprowadzone przez Komisję Europejską cła antydumpingowe. Natomiast czynnikiem ryzyka trudnym do uniknięcia są ewentualne światowe trendy ceny stali, które wahają się w zależności od koniunktury w kluczowych światowych gospodarkach. Podsumowując, oczekujemy, że 2018 r. będzie dla nas udany – dodaje.

Wojciech Rybka, prezes Drozapolu-Profilu, spodziewa się, że ten rok będzie jeszcze sprzyjający, ale w 2020 r. wiele firm może mieć twarde lądowanie. – Czynników ryzyka jest wiele. Przedsiębiorcy ciągle są zaskakiwani nowymi przepisami, regulacjami, obowiązkami. Wielu przedsiębiorcom trudniej będzie prowadzić firmy lub będzie to związane z wyższym ryzykiem, co na pewno przełoży się na wzrost cen wyrobów i usług. Jeśli do tego dodamy trudności, jakie ma wiele firm w związku z wolnymi etatami i brakiem personelu, to sytuacja w najbliższych latach wygląda dużo poważniej niż w latach 2016–2017 – ocenia Rybka.

Parkiet PLUS
Na konta oszczędnościowe wracają odsetki 8 procent
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Parkiet PLUS
Można założyć lokatę bez warunków albo z darmowym kontem
Parkiet PLUS
Gorączka na rynku mieszkań zaczęła opadać
Parkiet PLUS
Coraz niższa rentowność krótkich obligacji korporacyjnych
Parkiet PLUS
Rynek europejski bardzo skorzysta na wprowadzeniu jasnych regulacji
Parkiet PLUS
Różne strategie czekania na wydzielenie węgla