Spółki na fali wzrostowej

Giełda › W tym roku akcje wielu spółek wróciły do łask po rozczarowującym 2018 roku. Czy pozytywny trend w notowaniach rynkowych liderów ma szansę się utrzymać?

Aktualizacja: 10.03.2019 13:54 Publikacja: 10.03.2019 13:37

Koniunktura na warszawskiej giełdzie w tym roku dużo bardziej sprzyja zarabianiu niż w 2018 r. Nie brakuje spółek, które zostawiły rynek daleko w tyle pod względem wypracowanych stóp zwrotu. Sprawdzamy, czy ich dobra passa ma szanse na kontynuację w kolejnych miesiącach.

Selektywne podejście inwestorów

Duże spółki wchodzące w skład WIG20 w 2019 r. radzą sobie ze zmiennym szczęściem. Pozytywnie wyróżnił się Eurocash, którego papiery wróciły do łask inwestorów, dając zarobić prawie 30 proc. Analitycy ostrożnie podchodzą do oceny perspektyw dystrybutora produktów FMCG, mimo solidnych wyników za ostatni kwartał 2018 r. – W Eurocashu kluczowy wpływ na pozytywną reakcję rynku miały dobre wyniki za IV kwartał. Segment hurtowy pokazał bardzo dobre wyniki rok do roku, w tym sprzedaży porównywalnej. Najważniejsze z punktu widzenia inwestorów było jednak ogłoszenie przyspieszenia procesu integracji sieci detalicznej. Poprzednio spółka zakładała, że w tym roku dojdzie do rebrandingu Mili na Delikatesy Centrum i dopiero po jego zakończeniu możliwa będzie integracja m.in. logistyki. Teraz poinformowała, że oba procesy będą się toczyć jednocześnie, dzięki czemu sieć detaliczna będzie gotowa do wzrostu na przełomie 2019 i 2020 r., a nie w 2020–2021 roku, jak zakładałem. To zostało pozytywnie odebrane przez rynek, bo ta sieć detaliczna mocno ciążyła w wynikach. Pozostaje pytanie o efektywność, bo patrząc na historię, w ostatnich latach nie było najlepiej z osiągnięciem założonych celów – zauważa Krzysztof Kawa, analityk Ipopemy.

Niesłabnącym popytem cieszy się w tym roku CD Projekt, którego akcje pozwoliły na wypracowanie ok. 27-proc. zysku. Kluczowe znaczenie dla postrzegania producenta gier miały oczekiwania związane z premierą „Cyberpunka 2077". – Po imponujących zwyżkach kursu na początku roku dystans do naszej ceny docelowej wynosi już tylko kilkanaście procent. W perspektywie najbliższych miesięcy kluczowa dla nas jest kampania marketingowa „Cyberpunka 2077" i kwestia ogłoszenia (lub nie) daty premiery tytułu na tegorocznych targach E3. Premiera „Krwawej Klątwy" (dodatek do „Gwinta") nie będzie naszym zdaniem znaczącym wydarzeniem – nadal traktujemy projekt „Gwint" jako poligon doświadczalny dla CD Projektu w segmencie gier free-to-play – wskazuje Maciej Hebda, analityk Vestor DM.

Inwestorzy przypomnieli sobie też o KGHM. Od dołka z początku stycznia papiery podrożały o prawie 20 proc. Notowania są mocno skorelowane z cenami miedzi, która z początkiem roku powróciła do zwyżek. – W naszej opinii potencjał dalszego wzrostu cen miedzi w 2019 r. jest mocno ograniczony z uwagi na zakładane spowolnienie wzrostu gospodarczego na świecie i bardziej ostrożne nastawienie inwestorów spekulacyjnych do ryzykownych aktywów, do których zalicza się też miedź. Dodatkowo uważamy, że wycena KGHM jest mało atrakcyjna na tle spółek porównywalnych. Podsumowując, spodziewamy się spadku kursu w kolejnych miesiącach – wyjaśnia Marcin Gątarz, analityk Pekao IB.

Odrabianie strat po przecenie

W mWIG40 prym wiodą spółki chemiczne – Grupa Azoty i Ciech. Zmiana nastawienia ma związek z poprawą ich otoczenia. – Spółkom chemicznym od kilku miesięcy sprzyja rynek surowcowy, w szczególności gazu. Jego ceny w Europie w pół roku spadły o ponad 40 proc. z uwagi głównie na ciepłą zimę. Trzeba pamiętać, że Grupa Azoty zużywa rocznie ok. 24 TWh gazu, a Ciech (w Niemczech) ok. 2 TWh, co przekłada się na wyraźną obniżkę kosztów – wskazuje Krystian Brymora, analityk DM BDM. – W Ciechu dodatkowo mamy lepsze otoczenie głównego produktu, sody kalcynowanej. Według informacji branżowych wzrost cen w europejskich kontraktach wyniesie blisko 7 proc. rok do roku w 2019 r., czyli lepiej, niż można było oczekiwać jeszcze pod koniec ubiegłego roku. Grupa Azoty z kolei wprowadza podwyżki cen nawozów, które były niewystarczające w II i III kwartale 2018 r. i przyczyniły się do ok. 150 mln strat w kluczowym segmencie spółki. W ostatnim kwartale ubiegłego roku powinno być już lepiej, a I kwartał, przy niższych kosztach gazu i konsolidacji Compo, zapowiada się wręcz rekordowo – uważa.

Nieoczekiwanie z początkiem roku wystrzeliły notowania CI Games, co jednak trudno uzasadnić pozytywnymi informacjami ze spółki. – W przypadku tego producenta gier jesteśmy nieco zdziwieni zwyżkami, ponieważ pierwsze ważne dla wyników wydarzenia będą miały miejsce dopiero pod koniec roku, jak premiera kolejnej odsłony Snipera, czyli host Warrior Contracts oraz wydanie dwóch pierwszych tytułów przez wydawnictwo United Label. Do tego czasu, w naszej ocenie, czeka spółkę kilka kwartałów słabszych wyników – ocenia Maciej Hebda.

Małe spółki na fali

Wśród małych spółek z indeksu sWIG80 w tym roku okazji do zarobku nie brakowało. Notowania wielu firm odrabiały straty po ubiegłorocznej przecenie, co w niektórych przypadkach przyniosło ponadprzeciętne stopy zwrotu. Bezkonkurencyjne okazały się akcje Idea Banku – od początku stycznia zdrożały o ponad 100 proc. Mimo tego kurs odrobił tylko niewielką część strat z poprzedniego roku. – Myślę, że to spekulacyjna gra pod nowego inwestora – pamiętajmy, że bank był wyceniany pod względem wskaźnika C/WK nawet 0,1, więc odbicie niewiele pod tym względem zmienia. Wycena fundamentalna jest natomiast trudna do określenia – nie wiadomo, co będzie z jej odpowiedzialnością za GetBack, portfel kredytowy odstaje od konkurentów pod względem wskaźników pokrycia, więc nie wiadomo, ile jeszcze rezerw będzie trzeba dotworzyć. Kolejną sprawą jest kwestia depozytów – nie wiemy, ile ubiegłoroczne perturbacje kosztowały bank pod względem kosztu lokat. Można oczywiście przyjąć jakieś wskaźniki i wycenić spółkę, ale akurat w tym przypadku byłoby je bardzo trudno uzasadnić – zwraca uwagę Marcin Materna, szef analityków Millennium DM. – Można powiedzieć jedynie, że obecna wycena najprawdopodobniej w znikomym stopniu odzwierciedla wartość banku – w negatywnym scenariuszu jest znacznie zawyżona, w pozytywnym (nowy inwestor lub uporanie się z kłopotami) pewnie za niska – podsumowuje.

W trójce najbardziej rozchwytywanych „maluchów" znalazły się też Eko Export i PCM. W przypadku pierwszej spółki inwestorzy największe nadzieje wiążą z umową pozyskiwania mikrosfery na zasadzie wyłączności z dwóch elektrowni w Kazachstanie. Będzie to miało kluczowy wpływ na wzrost mocy przerobowych nowego zakładu spółki w Kazachstanie, który zgodnie z zapowiedziami spółki będzie miał decydujący wpływ na przyszłe wyniki. W przypadku PCM silny tegoroczny skok notowań to efekt wezwań do sprzedaży akcji spółki, o którą do niedawna walczyło aż trzech inwestorów. Obecnie został tylko fundusz PSC III zarządzany przez brytyjską firmę Pollen Street Capital, który zaoferował 23,25 zł za akcję. Powodzenie wezwanie w dużej mierze zależy od postawy funduszy, które razem posiadają ponad 50 proc. akcji.

Mateusz Namysł analityk, Dom Maklerski mBanku

Moim zdaniem 2019 rok będzie lepszy dla posiadaczy akcji niż poprzedni. Przed nami kolejny rok solidnego wzrostu gospodarczego i wydaje mi się, że po generalnie słabym roku w wykonaniu rynków emerging market w tym roku wrócą do łask inwestorów. To powinno sprzyjać również polskiemu rynkowi, który może dodatkowo liczyć na wsparcie w postaci uruchomienia PPK. Na rynku w dalszym ciągu pojawiają się wezwania do sprzedaży akcji, co świadczy o stosunkowo atrakcyjnych wycenach części spółek. Wydaje się, że część podmiotów jest już także lepiej przygotowana do zmagania się z presją kosztową niż w przeszłości. Dodatkowym bodźcem do wzrostu będzie zapowiadane zwiększenie wydatków socjalnych w Polsce, co może sprzyjać spółkom konsumenckim. Czynnikiem ryzyka dla polskiego rynku pozostaje otoczenie międzynarodowe, w tym m.in. wciąż niewiadoma odnośnie do tego, jak będą się kształtować relacje handlowe na świecie. JIM

Grzegorz Pułkotycki dyrektor inwestycyjny, Starfunds

Z perspektywy polskiego rynku na pierwszy rzut oka wydaje się, że dzieje się niewiele. Krajowe indeksy nie zaliczają się do czołówki najdynamiczniej rosnących w tym roku, a nastroje inwestorów indywidualnych w dalszym ciągu są minorowe. Z drugiej strony od grudniowego dołka indeks cenowy polskich akcji rośnie już o prawie 10 proc. Co ciekawe, w trwającej od marca 2017 r. bessie szerokiego rynku następujące po sobie dwa kolejne wzrostowe miesiące (styczeń i luty) wydarzyły się po raz pierwszy. Niewykluczone, że zmiana układu sił na rynku utrzyma się dłużej. Jest wiele argumentów za taką tezą, a do najważniejszych należy zaliczyć utrzymujące się bardzo niskie mnożniki wyceny polskiego rynku oraz powszechny brak wiary w trwałość obserwowanego odbicia. Nie można zapominać, że istotną rolę w obserwowanej w ubiegłym roku przecenie polskich spółek odgrywał kryzys płynnościowy wywołany znaczącymi umorzeniami w polskich funduszach inwestycyjnych. Z danych styczniowych wynika, że ten czynnik ustaje. JIM

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie