Czy zarząd Impelu, usługowego potentata w kraju, przygotowuje już akcjonariuszy na pesymistyczny tegoroczny scenariusz rozwoju firmy w związku ze skutkami ataku koronawirusa?
Gdy będzie taka potrzeba, to zgodnie z przepisami będziemy rzetelnie komunikować interesariuszom stan spraw. Dziś skupiamy się na dostosowaniu grupy do odpowiedzialnego działania w nadzwyczajnych okolicznościach i pod wielką presją moralną, do niedawna rzadko przywoływaną w biznesie. Mamy umowy na opiekę przy pacjencie, gdzie nasze służby współdziałają z personelem medycznym 123 szpitali. Dodatkowo utrzymujemy czystość, zarządzamy techniką i bezpieczeństwem dostępu w tych placówkach. W ciągu ostatnich tygodni nasi pracownicy nagle znaleźli się na pierwszej linii walki z pandemią. W wielu ośrodkach medycznych to serwisowy personel z Impelu odpowiada za bezpieczeństwo higieniczne pacjenta, często za zaopatrzenie w podstawowe środki higieny. Praktycznie wchodzimy do akcji tuż po pielęgniarkach i lekarzach. Utrzymywanie odpowiedniego stanu sanitarnego w szpitalach jest integralną częścią procesu terapeutycznego. Nasi pracownicy są świadomi ryzyka i wiedzą, że to nie do nich jest skierowane hasło: zostańcie w domu! Ale na posterunku trzyma ludzi z Impelu nie tylko poczucie obowiązku, lecz także podstawowa konieczność: muszą zarabiać na życie, mają przecież rodziny, zobowiązania finansowe.
Praca w zagrożeniu ma już swoją nową cenę?
Presja płacowa w usługach bardzo nasiliła się w ostatnich latach. Teraz koronawirus na porządku dnia postawił konieczność kompensowania ludziom dodatkowego ryzyka. Coraz częściej jest oczekiwanie, że wynagrodzenie za narażanie się na pierwszej linii frontu epidemicznego będzie proporcjonalne do zagrożeń. Jednakże jest to możliwe wyłącznie w sytuacjach, kiedy nasi klienci szpitalni mają na to środki. W kilku placówkach wespół z dyrekcjami szpitali osiągnęliśmy racjonalne porozumienie.
W administracji Impelu staramy się, jak dalece się tylko da, zmniejszać zagrożenie koronawirusem przez zmianę organizacji pracy. Stworzyliśmy w pionach back office warunki do zdalnej aktywności. Nasi specjaliści wdrożyli też nowoczesne narzędzia IT do zarządzania dużymi grupami zadaniowymi tworzonymi w różnych segmentach firmy. Systemy komunikacji cyfrowej są, jak się okazuje, w obecnej niełatwej sytuacji bardzo użyteczne.