Korekta do września?

Szereg projekcji wartości S&P 500, takich jak te oparte na „wzorcu dekadowym" („decennial pattern", rok o dacie z siódemką na końcu to drugi najsłabszy dla akcji rok dekady), spadku wskaźnika zmienności cen akcji na giełdzie nowojorskiej VIX poniżej poziomu 10 pkt (trzeci przypadek od 1990 r.) czy zejściu stopy bezrobocia w USA poniżej poziomu 4,4 proc. (trzeci przypadek w okresie minionych ponad 50 lat) sugerują sierpniowy szczyt S&P500 i późniejszą 5–10-proc. korektę trwającą do września–listopada.

Publikacja: 11.08.2017 06:00

Wojciech Białek gtówny analityk. CDM Pekao

Wojciech Białek gtówny analityk. CDM Pekao

Foto: Archiwum

 

Na wykresie S&P500 od połowy kwietnia widać ładny pięciofalowy wzrost, który można podejrzewać o bycie piątą falą impulsu rozpoczętego w czerwcu ub.r. Kusi myśl, że teraz pora na korektę, które celem jest zasięg fali czwartej niższego rzędu, czyli zakres korekty z marca–kwietnia (2329–2396 pkt).

Średnia długość sześciu ostatnich cykli 20-tygodniowych na S&P500 wyniosła 152 dni, co podpowiada okolice 11 września jako orientacyjny termin ustanowienia kolejnego dołka tej klasy, co minima z 27 czerwca 2016 r. (referendum w Wielkiej Brytanii), 4 listopada (wybory prezydenckie w USA), czy 14 kwietnia (wybory prezydenckie we Francji). Z kolei trzy cykle 10-tygodniowe w obecnym cyklu 40-tygodniowym (dołki 4 listopada 2016 r., 19 stycznia, 14 kwietnia i 6 lipca) miały średnio 81 dni, co sugeruje poszukiwania następnego minimum tego cyklu (oraz cykli 20- i 40-tygodniowych) w okolicach 25 września.

20 września FOMC ogłosi wyniki swojego dwudniowego posiedzenia, na którym zapewne podejmie decyzję o stopniowym rozpoczęciu redukcji sumy bilansowej Fedu, czyli odwracania skutków prowadzonej w latach 2008–2014 polityki „luzowania ilościowego", czyli skupu aktywów za „wydrukowane" pieniądze (w sumie około 3,5 biliona dolarów). Ośmioletnia hossa na Wall Street rozpoczęła się cztery miesiące po zastosowaniu przez Fed polityki „qauntitative easing" i wielu obserwatorów za przyczynę hossy uważało właśnie „druk" pieniądza. Per analogiam można by spekulować, że rozpoczęcie przez Fed kasowania QE przyniesie skutek odwrotny, czyli początek bessy na rynku akcji. Czy to poprawne rozumowanie, to już inna kwestia, ale na zdrowy rozum rynek chociaż trochę powinien bać się spodziewanych decyzji Fedu i przywitać je wyprzedzającym spadkiem.

20 września mają się również skończyć rosyjskie manewry na Białorusi „Zapad 2017". Można sobie wyobrazić, że doniesienia o ruchach rosyjskich wojsk przy polskiej granicy mogłyby stanowić dobre tło przy formowaniu hipotetycznego wrześniowego dołka cen akcji i złotego. Nieśmiały wzrost kursu dolara w ciągu minionego tygodnia (o 9 groszy) może okazać się wstępem do poważniejszego ruchu w górę (do 3,82 zł we wrześniu?), potwierdzającego korektę na rynku akcji.

Do powyższych spekulacji nie pasują głównie nastroje indywidualnych inwestorów: w USA (AAII) saldo optymistów i pesymistów ponownie spadło w okolice zera (+1,4 pkt proc.), a u nas (INI SII) wzrosło co prawda do najwyższego poziomu od 11 tygodni, ale odnotowane plus 16,8 pkt proc. z pewnością nie stanowi jakiegoś ostrzegającego przed nadmierną euforią ekstremum.

Okiem eksperta
Ruchy popytowe na indeksach dotarły do ważnych barier podażowych
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Okiem eksperta
WIG nie przejmuje się premierem
Okiem eksperta
Jest rekord. Po korekcie na warszawskiej giełdzie nie ma śladu
Okiem eksperta
Złoto błyszczy
Okiem eksperta
Strategia „sprzedawać USA” blisko apogeum
Okiem eksperta
Co powoduje niepewność inwestorów?