Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 04.03.2019 05:15 Publikacja: 04.03.2019 05:15
Foto: AFP
Poprzedni rekord ustanowiony został 1 października ub.r., łatwo się zatem zorientować, że awersja inwestorów do obligacji firm bez ratingu inwestycyjnego pojawiła się dokładnie w tym samym czasie, kiedy rozpoczęły się spadki na rynkach akcji. I w tym samym czasie, gdy spadek giełdowych indeksów został zakończony, notowania obligacji high yield zaczęły się wspinać. Różnica w porównaniu z zachowaniem Dow Jonesa czy Nasdaqu polega na tym, że w przypadku indeksu obligacji (ICE Bank of America Merrill Lynch US High Yield Master II) straty zostały już odrobione i 26 lutego (w dniu pisania tekstu) wskaźnik ten osiągnął kolejne historyczne maksimum, poprawiając je zresztą z dnia na dzień. W tym samym okresie – tj. od świąt Bożego Narodzenia – indeks mierzący rentowność tego typu papierów spadł z 8,05 do 6,5 proc., co oznacza powrót do warunków z pierwszej połowy 2018 r., przy czym rentowność papierów z ratingiem BB spadła poniżej 5 proc. (z 6,25 proc. w grudniu), a tych z ratingami CCC i niższymi do 11,6 proc. (z 13,8 proc. w grudniu).
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Pod koniec 2026 r. rentowność obligacji dziesięcioletnich może być poniżej 4 proc., a może nawet bliżej 3,5 proc. – przewiduje Bogusław Stefaniak, zarządzający Ipopema TFI.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Części deweloperów udało się uniknąć wzrostu wskaźników zadłużenia. Te same firmy utrzymały lub poprawiły wskaźniki płynności gotówkowej. Wszystkie emisje obligacji uplasowane zostały gładko i na lepszych warunkach niż wcześniejsze.
Od maja spada oprocentowanie wybranych obligacji skarbowych. Osoby, które chcą w nie zainwestować powinny się więc pospieszyć.
Rentowności krajowego długu skarbowego pozostają w okolicy poziomów najniższych, licząc od ubiegłorocznych wakacji.
Spodziewany wzrost inwestycji publicznych i prywatnych powinien korzystnie wpłynąć na potrzeby pożyczkowe sektora przedsiębiorstw, a to może być okazja także dla rynku obligacji korporacyjnych, aby przyciągnąć nowych emitentów – przewiduje Izabela Sajdak, zarządzająca BNP Paribas TFI.
Obniżki stóp procentowych w perspektywie kilku–kilkunastu miesięcy oznaczają niższe zyski z obligacji korporacyjnych. Krajowi emitenci przetrwali czas wysokiego kosztu finansowania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas