Prezes Powell obawia się powrotu wyższej inflacji, a także skutków nowych ceł wprowadzonych przez Donalda Trumpa. Dlatego rynek zmniejszył oczekiwania co do liczby obniżek w kolejnym roku. Wyższe stopy są negatywne dla rynków finansowych ze względu na wysokie odsetki od zadłużenia, a także ograniczenie konsumpcji ze względu na wyższe oprocentowanie kart kredytowych. Inwestorzy wykorzystali informacje jako powód do realizacji zysków z amerykańskich akcji i kryptowalut. Obecnie trwająca korekta wcale nie musi być interpretowana negatywnie, szczególnie po tak dynamicznych ostatnich wzrostach. Ochłodzenie nastrojów było potrzebne, aby ostudzić oczekiwania.

Pytanie, jak długa może być korekta? Na warsztat wziąłem bitcoina, którego analiza wykresu jest bardziej skuteczna niż tradycyjnych rynków. W ciągu ostatnich 12 miesięcy mieliśmy trzy fale wzrostowe, z których każda wyniosła bitcoina o 50 proc. powyżej wcześniejszego szczytu. Wygląda na to, że miejsce początku obecnej korekty wcale nie jest przypadkowe. Idąc dalej, pierwsze korekty po tak dużych wzrostach miały zasięg około 20 proc. Stąd mój scenariusz bazowy zakłada powtórzenie schematu i spadek BTC do około 87 tys. USD. Jeżeli ta strefa zostanie przełamana, to wystąpi ryzyko spadku do wcześniejszego szczytu, czyli do 73 tys. Na ten moment zakładam, że jest to mało prawdopodobne.