Podczas wtorkowej sesji na warszawskiej giełdzie przed południem dominuje podaż. WIG traci 0,4 proc. i oscyluje w okolicach 82 tys. pkt. Największe obroty widać na dwóch handlowych spółkach: Dino i Żabce. W sumie odpowiadają one za ponad 40 proc. wartości obrotu całego WIG. Przy czym ich notowania dziś idą w zupełnie innych kierunkach. Akcje Dino drożeją o prawie 5 proc., a Żabka traci ponad 3 proc.
Żabka: kurs poniżej ceny z IPO
Aktualnie za akcję Żabki trzeba zapłacić 20,1 zł. To mniej niż wynosiła cena akcji w październikowym IPO. Wtedy walory sprzedawano po cenie wynoszącej 21,5 zł z przedziału 20-21,5 zł. Kurs przebił cenę z IPO przed awansem do mWIG40, ale potem znów zaczęła dominować podaż. Sytuacji nie zmieniły opublikowane kilka dni temu wyniki za III kwartał, mimo iż były znacząco lepsze w ujęciu rok do roku.
- Przez 9 miesięcy 2024 roku nasz wzrost znacznie przewyższał dynamikę całego detalicznego rynku spożywczego, co znalazło odzwierciedlenie w ponad 20-proc. dynamice sprzedaży do klienta końcowego i ponad 25-proc. dynamice skorygowanego wyniku EBITDA – podkreślił Tomasz Suchański, szef Żabki. Przedstawiciele firmy ocenili, że nie widać zapaści w popycie konsumenckim, co mogłyby sugerować zaskakująco słabe dane GUS o sprzedaży detalicznej za wrzesień.
Czytaj więcej
Po dwóch mocno wzrostowych sesjach notowania spółki powróciły powyżej ceny z IPO.
Tymczasem na rynek zaczynają trafiać pierwsze rekomendacje dla Żabki. UBS jej akcje wycenia na 25,5 zł, zalecając „kupuj”. Przy prognozach analityków wskaźnik ceny do zysku dla Żabki na 2024 r. wynosi ponad 33 i jest wyraźnie wyższy od średniej dla branży. Ale przy zysku prognozowanym na 2025 r. spada do 22, a na 2026 r. do nieco ponad 16. Dla lat 2027 i 2028 wycena wygląda jeszcze lepiej (C/Z wynoszący odpowiednio 13,2 oraz 11,4).