Dino Polska i Pepco Group dostrzeżone przez inwestorów

Obie handlowe grupy, zyskując w środę po 5 proc. wypychały benchmark dużych spółek do góry. Obie firmy są też w tym roku mocno przecenione i słabsze od WIG20. Czy to zapowiedź zmiany w sztafecie?

Publikacja: 26.09.2024 06:00

Dino Polska i Pepco Group dostrzeżone przez inwestorów

Foto: Lukasz Sokol/Bloomberg

Dwie duże spółki handlu podstawowymi dobrami wyróżniały się pozytywnie na tle benchmarków. Rynek zaczyna dyskontować poprawę koniunktury?

Wciąż mocno pod kreską

Przy rosnących o ledwie 0,38 proc. WIG20 i o 0,55 proc. WIG-u przedsiębiorstwa handlowe w środę zyskiwały zdecydowanie więcej. Na czele indeksu dużych spółek plasowało się Pepco Group, którego kurs rósł o 5,5 proc., a po piętach deptało mu Dino Polska, którego notowania skoczyły o 5 proc. Na lepsze zachowanie od indeksu nie mogli jednak liczyć akcjonariusze Eurocashu – walory hurtownika zwyżkowały o 0,7 proc. wobec 1,4-proc. zwyżki mWIG40.

Handlowe firmy jednak mają, co odrabiać. Wykres wspomnianego Dina straszy dwiema dużymi lukami bessy z ostatnich miesięcy, z których jednak pierwszą w środę udało się wreszcie domknąć. W II połowie sierpnia – w reakcji na wyniki za II kwartał – za walory sieci marketów płacono nawet poniżej 300 zł. Okrągły poziom został jeszcze przetestowany w połowie tego miesiąca i wygląda na to, że wykres Dino rysuje formację podwójnego dna. W środę po południu akcje Dino Polska kosztowały już ponad 350 zł, czyli najwięcej od ponad miesiąca. Akcje Pepco Group, przy wzroście do około 19 zł, były najdroższe od około dwóch miesięcy. Kurs wydostał się w ostatnich dniach spod linii trendu spadkowego, trwającego około czterech miesięcy. W ostatnich rekomendacjach dla Dino Polska optymistów jest jak na lekarstwo. Noble Securities wycenił walory spółki na 264 zł, a Raiffeisen Bank na 350 zł. Cieplej na Dino patrzy BM mBanku, z wyceną 400 zł, a także Citi, które oszacowało wartość akcji polskiej sieci sklepów na 433 zł. W przypadku walorów Pepco Group najświeższe rekomendacje są z reguły pozytywne, z zaleceniem „kupuj”. Przykładowo Wood&Company szacuje ich wartość na 31,5 zł, a BM mBanku na 35,5 zł – wynika z danych Bloomberga.

Zarówno Dino Polska, jak i Pepco Group w tym roku nie wspierały indeksu WIG20 w zwyżkach i nadal są mocno pod kreską. Uwzględniając środowe zwyżki Pepco, nadal było 27 proc. poniżej poziomu zamknięcia 2023 r., a Dino traciło ponad 23 proc. Eurocash na tym tle wypada najgorzej, bo notuje wciąż 38-proc. stratę. W jego przypadku trudno też mówić o zmianie trendu ze spadkowego nawet w krótkim terminie. Kurs jest najniżej od połowy 2022 r., aczkolwiek wyjście ponad poziom 10 zł może zmienić perspektywę.

Poprawa, ale stopniowa

Czy wyniki spółek handlowych mogą się poprawić w najbliższych kwartałach? Zdaniem Michała Skowrońskiego, zarządzającego Noble Funds TFI, sytuacja spółek handlowych z sektora dóbr podstawowych w III kwartale nadal wydaje się dosyć trudna. – Deflacja koszyka sprzedaży wraz z rosnącymi kosztami operacyjnymi (istotny wzrost płacy minimalnej) nadal mają niekorzystny wpływ na przychody i rentowność spółek. Kulminacja tych negatywnych tendencji miała zapewne swój szczyt w wynikach za II kwartał, zatem perspektywa poprawy w II połowie roku jest realna, ale w mojej opinii będzie stopniowa – przewiduje. – Dopiero istotne przyspieszenie wolumenów sprzedaży przy odbudowie inflacji cen koszyka pozwoli bardziej optymistycznie spojrzeć na perspektywę poprawy rentowności. Przy intensywnej obecnie konkurencji liderów rynku (Lidl, Biedronka) oraz ich bieżącej strategii inwestycji w ceny nie spodziewałbym się przełomu sytuacji rynkowej do końca roku, ale już 2025 r. powinien wyglądać lepiej – przewiduje Skowroński.

Sprzedaż detaliczna w Polsce w sierpniu wzrosła o 2,6 proc. rok do roku. Jak wskazywali ekonomiści ING BSK, wyraźnie wyhamowała sprzedaż aut, ale nadal odpowiadała za ponad połowę wzrostu sprzedaży towarów. Według ekspertów wzrost konsumpcji w II połowie roku będzie niższy niż w I połowie z uwagi na wyższą inflację, wolniejszy wzrost nominalnych płac i oszczędności. Jak wskazali, z opublikowanych we wrześniu danych wynika, że koniunktura w Polsce wygląda słabo historycznie, ale i tak pozostaniemy w czołówce krajów w Unii Europejskiej, bo mocny popyt krajowy pozostaje w przeciwfazie w stosunku do stagnacji u głównych partnerów handlowych. Rynek pracy też pozostaje silny. „Dane o zatrudnieniu pokazują zwolnienia w firmach wychodzących z Polski, ale efekt netto nie jest tak negatywny, jak wskazywałyby niektóre tytuły. Dodatkowo na horyzoncie widzimy stopniowe odbicie w górę popytu na pracę. Tempo płac mozolnie spowalnia od początku roku, ale wciąż pozostaje dwucyfrowe i znacznie wyższe od tego, jakie mogłoby przynieść spadek uciążliwie wysokiej inflacji bazowej (obecnie 3,7 proc. rok do roku)” – napisali na platformie X ekonomiści ING BSK.

Konsumenci zaciskają pasa nie tylko w Polsce. Jak wskazują analitycy BM mBanku, dane o konsumpcji z USA, opublikowane w tym tygodniu, wypadły blado i zwiększają oczekiwania na łagodzenie polityki monetarnej Fedu. Opublikowany we wtorek wskaźnik dotyczący nastrojów Amerykanów uległ zdecydowanemu pogorszeniu we wrześniu, a to sygnalizuje problemy z konsumpcją. „Indeks Conference Board spadł do 98,7 pkt ze 105,6 pkt w sierpniu. To największy regres od ponad trzech lat” – wskazuje BM mBanku.

Handel i konsumpcja
LPP. Wyniki słabsze od prognoz analityków, a kurs lekko w górę
Handel i konsumpcja
Obroty na giełdzie rosną, a Żabka jeszcze je podniesie
Handel i konsumpcja
CCC zaplusowało wynikami, Modivo jeszcze nie
Handel i konsumpcja
Szykuje się spór o znaną markę obuwniczą. Jest pozew
Handel i konsumpcja
CCC: czas przekuwania strat w zyski i rozwój. Kierunek - Hiszpania
Handel i konsumpcja
Polacy nie lubią reklam, zwłaszcza na telefonach i social mediach