Już w 2022 r. w porównaniu z 2021 r. barometr nastrojów restauratorów, mierzony przez Panel Gospodarstw Domowych GfK, uległ pogorszeniu w każdym z segmentów lokali gastronomicznych. Całościowy wskaźnik spadł z poziomu -7 do -11, co oznacza, że i tak już negatywne nastroje przedstawicieli branży tylko bardziej się pogłębiły – wynika z danych, które „Parkiet” poznał jako pierwszy.

– Niestety, nie należy się spodziewać, że w 2023 roku te nastroje ulegną znacznej zmianie. Obecnie koszty prowadzenia działalności nie maleją, a ceny dóbr spożywczych wciąż rosną. Nic nie wskazuje więc na to, aby nastąpiła szybka odwilż i konsumenci wrócili do wydatków na jedzenie poza domem tak chętnie, jak miało to miejsce jeszcze przed pandemią – mówi Szymon Mordasiewicz, dyrektor komercyjny Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia.

Sieci gastronomiczne są i tak w lepszej sytuacji. – Nasze restauracje w miejscowościach wypoczynkowych notują wzrosty sprzedaży. Wydatki wakacyjne są z pewnością, zwłaszcza obecnie, dużym obciążeniem dla domowego budżetu, więc klienci szukają okazji. A my zabiegamy o gości, proponując różnego rodzaju rabaty i oferty specjalne w naszej aplikacji mobilnej Aperitif – mówi Mateusz Cacek, wiceprezes Sfinks Polska. – Niebagatelne znaczenie dla sprzedaży, zwłaszcza w miejscowościach wakacyjnych, ma oferta dla rodzin z dziećmi – jest Kids Menu, są kąciki zabaw i podwyższone krzesełka, upominki i kolorowanki. To wszystko razem przyciąga gości i przekłada się na przychody restauracji – dodaje.