Dane Krajowego Rejestru Długów, które „Parkiet” opisuje jako pierwszy, pokazują, że zaległości restauracji, kawiarni, barów oraz producentów i sprzedawców napojów, piwa i lodów sięgają 313,4 mln zł. Średnie zadłużenie jednej firmy wynosi 23,3 tys. zł. Branży nie pomaga nawet zwiększona sprzedaż w tradycyjnie najlepszym dla niej sezonie letnim.
Według danych firmy doradczej Dun & Bradstreet w 2022 r. działało w Polsce 91,7 tys. lokali gastronomicznych, w tym 58 tys. restauracji. Ich liczba wzrosła w stosunku do poprzedniego roku o 2,8 proc. Niestety, co siódmy z nich jest notowany w Krajowym Rejestrze Długów. W bazie danych KRD widnieje 13,5 tys. przedsiębiorstw działających w sektorze gastronomicznym.
– Wyższe niż obecnie zadłużenie firm gastronomicznych oraz producentów i sprzedawców napojów, piwa i lodów było tylko w pierwszym roku pandemii, kiedy przekroczyło 363 mln zł. Później znacznie zmalało, aby teraz znów osiągnąć wysoką wartość – mówi Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Z raportu GfK Polonia wynika, że jedynie 5 proc. restauracji widzi wzrost liczby klientów. – Tylko 11 proc. właścicieli lokali gastronomicznych uważa, że rynek się rozwija. Funkcjonowanie na rynku staje się więc coraz trudniejsze i przedstawiciele branży jednoznacznie to podkreślają – mówi Szymon Mordasiewicz, dyrektor komercyjny Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia. – Przedstawiciele tego sektora są bardzo zaniepokojeni wzrostem wydatków we wszystkich obszarach prowadzenia działalności – dodaje.