Spółka specjalizuje się w produkcji dań gotowych, zup, konserw oraz pasztetów. Wydaje się więc, że obecnie gdy na granicy z Ukrainą potrzebne są produkty o dłuższym terminie spożycia, oferta spółki powinna być bardziej rozchwytywana. Tak na sytuację spoglądają także inwestorzy, ponieważ w ostatnich tygodniach nie pojawiły się informacje, które uzasadniałyby wzrost.
Po pierwszych dziewięciu miesiącach 2021 r. przychody Pamapolu podskoczyły o 7,8 proc. do 565 mln zł. Z kolei zysk netto zwiększył się o niemal 35,8 proc. do 9,2 mln zł. W ostatnim czasie Pamapol w przetargach Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa zdobył kontrakty opiewające łącznie na 29,3 mln zł. Spółka podpisała również list intencyjny z Propinquusem, którego głównym wspólnikiem jest Robert Makłowicz, dotyczący wypracowania warunków współpracy przy projekcie z branży spożywczej.
Od ponad dekady notowania Pamapolu poruszały się w trendzie bocznym. We wtorek wartość obrotu na papierach spółki sięgała 1,7 mln zł, a wolumen obrotu – 0,5 mln. Od początku roku cena akcji podskoczyła o 60,5 proc. Ostatnio 4 zł za akcję Pamapolu płacono w 2011 r.