Dystrybutor części do aut ma za sobą kolejny rekordowy miesiąc – w sierpniu jednostkowe przychody Inter Cars wzrosły o ponad 20 proc., do 143 mln zł. Średnia prognoz analityków wskazuje, że w całym 2009 r. skonsolidowane obroty przekroczą 2 mld zł w porównaniu z 1,73 mld w roku ubiegłym. Zysk netto na poziomie grupy ma przekroczyć 70 mln zł w porównaniu z 26,5 mln zł rok wcześniej.
[srodtytul]Słaba konkurencja pomaga[/srodtytul]
O wzroście przychodów Inter Cars na rynku krajowym w pierwszej połowie roku przesądziło m.in. osłabienie złotego. Większość towarów w ofercie pochodzi z importu, a ich ceny wraz ze wzrostem kursu euro automatycznie były podnoszone. Zarząd nie ukrywa, że Inter Cars korzysta również na osłabieniu kondycji rynkowych konkurentów.
– Wielu dystrybutorów ma problemy z finansowaniem działalności, co negatywnie wpływa na dostępność towarów. Pozwala nam to poszerzać grono klientów – tłumaczy Piotr Kraska, członek zarządu Inter Cars odpowiedzialny za finanse. Słabość konkurencji sprawia również, że na rynku części ceny zamiast spadać w reakcji na umocnienie złotego, ustabilizowały się. W 2007 i 2008 r., gdy złoty się umacniał, sprzedawcy prześcigali się w obniżaniu cen. – Choć złoty się umacnia, wojna cenowa nie wybuchła. Konkurencja woli sprzedać mniej, ale z wyższą marżą – ocenia Kraska. Ma to pozwolić spółce w bieżącym okresie zwiększyć, kwartał do kwartału, rentowność operacyjną.
[srodtytul]Rozwój głównie organiczny[/srodtytul]