Próchnik szuka wsparcia inwestora branżowego – wynika z informacji „Parkietu". Jednym z pomysłów ma być współpraca z Vistulą. Maciej Wandzel, przewodniczący rady nadzorczej Próchnika i prezes Soho Development (spółka ta ma pośrednio 28,6 proc. akcji Próchnika), miał zaproponować głównym akcjonariuszom Vistuli połączenie z tą odzieżowo- jubilerską grupą. Oferta została jednak odrzucona.
Branżowy czy finansowy?
Do zamknięcia tego wydania „Parkietu" nie otrzymaliśmy komentarza ze strony przedstawicieli Próchnika. Zarząd Vistuli zaprzecza jakoby był zainteresowany tą firmą. – W ostatnim czasie nie prowadziliśmy żadnych konkretnych rozmów dotyczących przejęcia. Skupiamy się na rozwoju własnych marek – mówi Grzegorz Pilch, prezes Vistuli.
O problemach Próchnika, który w 2014 r. zanotował 7,6 mln zł straty netto, wiadomo od kilkunastu miesięcy. Jeden z naszych rozmówców przyznaje, że Próchnik w ostatnim czasie mocno zaktywizował działania w zakresie pozyskania wsparcia. – Jednak moim zdaniem raczej będzie to inwestor finansowy aniżeli branżowy. Świadczy o tym chociażby zaproponowana prywatna emisja akcji, w ramach której spółka chce pozyskać ok. 12 mln zł – dodaje. Zdaniem dwóch naszych rozmówców spółka nie powinna mieć problemów z uplasowaniem emisji, biorąc pod uwagę doświadczenie na rynku kapitałowym Bauera i Wandzela.
Spore ryzyko
Z naszych informacji wynika, że mówi się o możliwym przejęciu Próchnika także przez Bytom. Takie rozwiązanie sugerują niektóre fundusze zaangażowane w tę spółkę, od trzech lat mocno poprawiającą wyniki i mocno cenioną przez inwestorów. – Gdyby zaoferowano Bytomiowi kupno sporego pakietu akcji Próchnika z dyskontem wobec ceny rynkowej, to przy naszej obecnej, oficjalnie dostępnej wiedzy na temat tej firmy nie skusilibyśmy się. Moim zdaniem z ewentualną transakcją wiązałoby się zbyt duże ryzyko. Na razie koncept Próchnika, plasującego się jako tańszy i mniej modowy Rage Age (spółka zależna Próchnika oferująca ekskluzywną odzież – red.), nie sprawdza się i firma nie generuje gotówki – mówi Michał Wójcik, prezes Bytomia. – My szukamy raczej podmiotu, który funkcjonowałby w bardziej popularnym, a więc wartościowo największym, segmencie formalno-casualowej odzieży męskiej – dodaje.
– Nie przemawia do mnie koncepcja odzieży Próchnika oparta na patriotyzmie. Nie widzę dużych szans na rozwój spółki w tym modelu. Aby Próchnik stał się interesującym podmiotem, musiałby mocno zmodyfikować swój koncept – dodaje jeden z przedstawicieli branży.