Przejęcia na rynku mięsa nadal możliwe

PKM Duda kupił za 28 mln zł Agro Provimi. Transakcji w rozdrobnionej branży będzie z pewnością więcej. Zakupów nie wykluczają ZM Henryk Kania.

Aktualizacja: 06.02.2017 19:44 Publikacja: 04.09.2015 06:29

Dariusz Formela, PKM Duda

Dariusz Formela, PKM Duda

Foto: Archiwum

– Dzięki przejęciu Agro Provimi od firmy Cargill Poland zwiększymy potencjał produkcyjny o ok. 30 tys. sztuk żywca wieprzowego, czyli ok. 20 proc. w stosunku do obecnych możliwości – komentuje Dariusz Formela, prezes Polskiego Koncernu Mięsnego Duda.

Transakcja, którą grupa w 90 proc. sfinansuje kredytem (reszta to środki własne), wpisuje się w ogłoszoną niedawno strategię na lata 2015–2019. Zakłada ona m.in. rozwój biznesu surowcowego i zwiększenie ubojów we własnych zakładach o 25 proc. – Stawiamy zarówno na rozwój organiczny, jak i na fuzje i przejęcia – zapowiada Formela.

Wyceny sprzyjają

Jaką firmę Duda może przejąć w najbliższym czasie? Rafał Irzyński, analityk Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych (SII) spodziewa się, że – biorąc pod uwagę możliwości sfinansowania kolejnych transakcji – grupa nie kupi już raczej kolejnej spółki z segmentu rolno-surowcowego. Na jej celowniku mogą natomiast znaleźć się hurtownie. Być może przejmie także przetwórnię, bo brakuje jej silnej marki i ma wciąż słabą pozycję w sieciach handlowych.

Przejęć w branży mięsnej może być więcej. – Rynek jest rozdrobniony, więc jest jeszcze wiele okazji do fuzji i przejęć – uważa Witold Choiński, szef Związku Polskie Mięso. To niejedyny powód.

– Firmy będą szukały okazji do poprawy efektywności i zwiększenia skali swojego biznesu, bo rentowność w branży jest niska – mówi Monika Drążek, ekonomista Banku BGŻ BNP Paribas. – Do tworzenia dużych podmiotów zachęca także konsolidacja handlu.

Pod kątem kolejnych akwizycji rynek sondują Zakłady Mięsne Henryk Kania. – Nie wykluczamy przejęć w kraju i za granicą – mówi ich prezes Grzegorz Minczanowski.

Jak wyjaśnia, spółka potrzebuje większych mocy produkcyjnych w związku z rosnącym popytem na wyroby pod markami Henryk Kania i Maestro oraz rozszerzaniem oferty produktowej.

Adrianna Kocięda, analityk NWAI DM, prognozuje, że Zakłady Mięsne Henryk Kania mają szanse nadal szybko rosnąć, nawet bez akwizycji. Każde potencjalne przejęcie może jednak przełożyć się na dodatkowy wzrost wyników oraz wzmocnić pozycję rynkową spółki.

Swoich planów nie zdradza firma Tarczyński. Tuż po debiucie giełdowym w 2013 r. zarząd zaznaczał, że chce skupić się na rozbudowie zakładu w Ujeźdźcu Małym, a przejęcia rozważy za dwa, trzy lata.

– Ostatnio Tarczyński przejął niewielki zakład należący do ZMP Majerowicz. Była to jednak tzw. okazja rynkowa, a spółka nie planuje w najbliższym czasie wykorzystania tego majątku – wyjaśnia Michał Krajczewski, analityk BM BGŻ BNP Paribas.

Gdyby Tarczyński zdecydował się na większe zakupy, to nie miałby raczej problemu, aby za nie zapłacić. Podobnie ZM Kania. – W ostatnich kwartałach obie spółki poprawiły znacznie wyniki finansowe, dzięki czemu zwiększyły swoje zdolności do sfinansowania ewentualnych akwizycji – mówi analityk SII.

O korzystną transakcję może być teraz łatwiej z powodu trudnej sytuacji na rynku, wywołanej embargiem na polską wieprzowinę. – Część firm może być gotowa sprzedać się po cenach atrakcyjnych dla kupujących – uważa Irzyński.

Surowca pod dostatkiem

Brak dostępu do rynków unii celnej, czyli m.in. Rosji oraz krajów Dalekiego Wschodu, w tym Chin, sprawia, że na rynku jest dużo wieprzowiny. W efekcie ceny półtusz są kilkanaście procent tańsze niż przed rokiem. To szkodzi Dudzie, ale sprzyja Tarczyńskiemu i Kani, które nie zajmują się ubojem.

– Marże operacyjne osiągane przez przetwórców mięsnych są silnie skorelowane z ceną surowca, w związku z tym spodziewamy się, iż sprzyjające otoczenie surowcowe będzie mieć pozytywne przełożenie na wyniki spółek mięsnych – mówi Adrianna Kocięda. Znaczny wzrost cen wieprzowiny w UE jest w najbliższym czasie mało prawdopodobny. – W UE obserwujemy wzrost podaży surowca – dodaje Drążek.

- Prognozy Komisji Europejskiej, które mówią o prawie trzy procentowym zwiększeniu produkcji w UE w bieżącym roku.

Eksport rośnie, ale...

W pierwszej połowie 2015 r. Polska sprzedała na rynek unijny o 26 proc. więcej nieprzetworzonej wieprzowiny więcej niż przed rokiem. - Pomimo wzrostu dostępności surowca we Wspólnocie mięso pochodzące z Polski ciągle cieszy się dużym zainteresowaniem. Porównując ceny w kraju i na rynku niemieckim, który jest wiodący w UE, surowiec z Polski jest konkurencyjny cenowo. Było to ważnym czynnikiem wspierającym eksport na rynek wspólnotowy – zaznacza Monika Drążek.

Szybko rosły dostawy do Włoch, co jest głównie zasługą firmy Pinii Polonia. Jej ekspansja podcina skrzydła konkurentom. W pierwszej połowie 2015 r. przychody eksportowe Dudy zmalały o prawie 30 proc.

W eksporcie coraz lepiej radzi sobie Kania. Od stycznia do czerwca 2015 r. jego sprzedaż na rynek unijny zwiększyła się o 73 proc., 26,5 mln zł.

- Głównymi kierunkami sprzedaży zagranicznej są obecnie Wielka Brytania oraz Czechy. To kraje, gdzie poprzez rozszerzanie asortymentu i budowanie marki mamy długoterminowo bardzo dobre perspektywy – mówi Grzegorz Minczanowski. - Widzimy duży potencjał dla naszych wyrobów również w innych krajach, gdzie zamierzamy mocniej zaistnieć w kolejnych okresach. Eksport jest dla nas ważnym filarem rozwoju, który wspiera strategię podwojenia obrotów z 2014 roku w zaledwie cztery lata.

[email protected]

Handel i konsumpcja
Analitycy: pierwszy kwartał bieżącego roku wyhamował CCC i LPP
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Handel i konsumpcja
Mateusz Kolański: VRG odzyskała rytm w segmencie odzieżowym
Handel i konsumpcja
Dino rekordowo drogie. Wycena odkleiła się od fundamentów?
Handel i konsumpcja
Techniczny problem eObuwia
Handel i konsumpcja
LPP bliżej ugody z KNF
Handel i konsumpcja
Pepco Group wstaje z kolan