Mimo to rok dla piwa może być znacznie lepszy. – Piwo sprzedaje się najlepiej, gdy za oknem słońce, a temperatura wysoka. Dodatkowo w sprzedaży zwykle pomaga duża impreza sportowa, nawet jeśli nie odbywa się w Polsce – mówi Adam Dużyński, analityk rynku alkoholu z firmy Nielsen. – W tym sezonie mamy do czynienia z połączeniem obu tych czynników – wiosna była wyjątkowo ciepła, a w Rosji – mistrzostwa świata w piłce nożnej. Wszystko wskazuje na to, że ten sezon będzie dla kategorii najlepszy od lat – dodaje.
Handel prognozy Nielsena potwierdza. – Dane o sprzedaży piwa za ostatnie 12 miesięcy są obciążone danymi za 2017 r., który był dość słaby, zwłaszcza jego druga połowa. Lato było chłodniejsze, więc i popyt niższy. W 2018 r. widzimy wyraźną poprawę w sprzedaży piwa w Polsce, co jest m.in. efektem upalnego maja – mówi Jan Domański, rzecznik Grupy Eurocash, prowadzącej sieci Lewiatan czy abc. – W czerwcu dodatkowym pozytywnym impulsem są mistrzostwa świata w piłce nożnej. Najlepiej pod względem sprzedaży piwa radzą sobie małe sklepy, wspierane przez Grupę Eurocash, które skuteczniej odpowiadają na potrzeby lokalnych konsumentów – dodaje.
– Obecna sytuacja na rynku piwa wskazuje, że jest on rynkiem dojrzałym. Konsumpcja od kilku lat utrzymuje się na wysokim poziomie, co biorąc pod uwagę nasycenie rynku i negatywne trendy demograficzne, oznacza, że przestrzeń dla jej ewentualnego wzrostu jest już bardzo niewielka – mówi Iwona Jacaszek-Pruś, dyrektor ds. korporacyjnych w Kompanii Piwowarskiej.
– Zdarzają się lata wyjątkowo korzystne, gdy spożycie piwa rośnie. Zwykle są to lata, w których odbywają się duże wydarzenia sportowe, jak na przykład Euro 2016, które sprawiło, że branża zamknęła rok na plusie. Wzrostowi sprzedaży sprzyja też dobra pogoda w sezonie – dodaje.