Równo rok temu zarząd Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie podjął decyzję o uznaniu ważności transakcji, które 4 lutego wstrząsnęły rynkiem. Nie pomogły tłumaczenia BDM-u, iż była to pomyłka. Argumenty o przestępstwie także nie pozwoliły GPW anulować transakcji z pamiętnych 100 sekund. Dyskusja o prawnych możliwościach anulowania transakcji toczy się do dzisiaj.
O anulowaniu transakcji
Wszyscy mogą się zapoznać z najnowszym projektem zmian w regulaminie GPW dopuszczającym anulowanie transakcji. Najważniejszym elementem jest konieczność zgody wszystkich stron transakcji (wszystkich biur maklerskich i banków - członków giełdy). GPW przeprowadziła analizy prawne na okoliczność anulaty transakcji przy zgodzie np. 90% członków giełdy. W ich wyniku stwierdziła, że "analiza ryzyka prawnego nie pozwoliła na uwzględnienie braku zgody wszystkich stron transakcji". Jeśli chcemy być konsekwentni, to także to ryzyko musi uwzględnić każdy członek giełdy, ponieważ wtedy każdy klient takiego brokera musiałby się zgodzić na anulatę. Jeśli ktoś pomyłkowo sprzeda zbyt tanio papiery, to proszę mi znaleźć kupującego, który zgodzi się na rezygnację z korzystnego zakupu. Na przykład, jeżeli w wyniku pomyłki kupiłbym kontrakt terminowy 100 pkt poniżej ceny bieżącej, a później ktoś by anulował tę transakcję, to niewykluczone że szukałbym rekompensaty na sali sądowej. Wobec powyższego, nie jestem w stanie wyobrazić sobie zaistnienia rzeczywistej anulaty transakcji przy wymaganej zgodzie wszystkich stron.
Dodatkowe uprawnienia
dla KPWiG