Spółka, zajmująca się produkcją i dystrybucją ciepła, od piątku jest gotowa do zakupu akcji własnych w celu umorzenia. Na buy back może przeznaczyć nawet cały ubiegłoroczny zysk, czyli 10,8 mln zł. Wydając tę kwotę przy np. wczorajszym kursie 33 zł firma mogłaby nabyć ponad 327 tys. akcji, tj. 3,17 proc. kapitału.

Edward Kowalewski, prezes Pratermu, uważa, że skup akcji własnych to dobra alternatywa dla wypłaty dywidendy. Spółka może wydawać pieniądze przez rok. Czy wykup akcji skończy wcześniej? Kierownictwo Pratermu twierdzi, że w momencie pojawienia się atrakcyjnej ciepłowni do przejęcia może zawiesić buy back i przeznaczyć pieniądze na inwestycjź. - Trwa kilka prywatyzacji ciepłowni, które chcielibyśmy przejąć. Być może sfinalizujemy jakąś umowę w niedalekiej przyszłości - tłumaczy prezes Kowalewski.

Andrzej Pasławski, analityk BDM PKO BP, uważa, że buy back ma zwykle pozytywny wpływ na kurs. - Nie oczekiwałbym jednak gwałtownego wzrostu notowań. Spółka dała sobie rok na przeprowadzenie transakcji. Praterm ma ograniczenie w składaniu zleceń. Spółka może na sesji kupić akcje odpowiadające 25 proc. średniego wolumenu z ostatnich 20 dni. W wyjątkowych sytuacjach (przy niskiej płynności) może to być maksymalnie 50 proc.

Grupa Praterm to obecnie 14 ciepłowni miejskich wraz z sieciami, dwie elektrociepłownie oraz jeden system obejmujący jedynie sieci ciepłownicze. Dzięki planowanym przejęciom spółka chce zdobyć 15 proc. rynku w Polsce.