Zarząd Monnari złożył w piątek wniosek o upadłość z możliwością zawarcia układu. – Decyzję podjęliśmy w związku z pogarszającą się sytuacją spółki w okresie kryzysu oraz zakończeniem I kwartału stratą netto w wysokości około 13,9 mln zł – podano w komunikacie. Upadłości likwidacyjnej Monnari domaga się też Dion Investments, jeden z wierzycieli. Wcześniej wnioski o upadłość złożyły firmy zależne Monnari. Pod koniec lutego zrobił to Molton, a pod koniec kwietnia Roy.
[srodtytul]Celem porozumienie z wierzycielami[/srodtytul]
Zarząd łódzkiej spółki handlującej odzieżą pod markami Monnari i Pabia szukał dla niej inwestora. Nie wykluczał nawet oddania kontroli. – Prowadziliśmy i cały czas prowadzimy rozmowy z potencjalnymi inwestorami, którzy mogliby wesprzeć nas w restrukturyzacji.
Nie mogliśmy jednak czekać, nie mając pewności, jak zakończą się negocjacje. Dlatego złożyliśmy wniosek o zawarcie układu z wierzycielami – tłumaczy Marek Banasiak, prezes Monnari. Spółka odzieżowa zamierza teraz wypracować porozumienia z banki i centrami handlowymi. – Chcemy wspólnie zbudować układ, żeby był on realny dla naszych partnerów – dodaje szef łodzkiej firmy.
Banasiak podkreśla, że układ ma uratować Monnari. Jego zdaniem jednak około 30 proc. sklepów, które są nierentowne, będzie musiało być zamkniętych (sieć sprzedaży Monnari liczy łącznie 236 punktów, w tym 178 Monnari i 58 Pabii). W 2008 r. Monnari miało 29,9 mln zł jednostkowej straty netto. Na poziomie grupy firma miała 28,9 mln zł straty netto. Wynik finansowy obniżyło dokonanie odpisów aktualizujących wartość aktywów i rezerw w wysokości 32,6 mln zł. Na koniec ub.r. Monnari było zadłużone w bankach na 136 mln zł, w tym 84 mln zł stanowiły zobowiązania krótkoterminowe.