Warsztat inwestora

W ostatnich dwóch odcinkach zaprezentowałem metody analizy rynku przy użyciu wskaźników stosowanych powszechnie do oceny kursu, a także uwzględniających wyłącznie obroty lub jego wolumen. Inną grupę stanowią wskaźniki wolumenowe uwzględniające kierunek zmian kursu lub określony jego poziom. Wśród tych ostatnich na szczególną uwagą zasługują tzw. nawisy, informujące inwestora o potencjale strony podażowej rynku.

Wolumen obrotu, jako jedno z najważniejszych narzędzi analizy technicznej, odzwierciedla poziom aktywności inwestorów. Odnoszony zazwyczaj do danej sesji jest liczbą akcji, które zmieniły właściciela w ciągu jednego dnia. Ocena stanu rynku przez pryzmat wolumenu obrotu na pojedynczej sesji jest jednak dalece niewystarczająca. Znacznie lepsze wyniki daje analiza wolumenu całkowitego, jaki wystąpił w okresie "od" lub "do" wybranego dnia. Zadanie to ułatwiają omówione w ubiegłym tygodniu "Przymiar wolumenowy" ("od") oraz wskaźniki "Skupienie wolumenu" lub "Wolumen połówkowy" ("do").Kluczowym elementem analizy rynku w wymiarze wolumenowym jest szacowanie siły potencjalnej podaży akcji, która w dużym stopniu decyduje o zasięgu przyszłego ruchu ceny. Podczas trendu wzrostowego każdego dnia zwiększa się liczba inwestorów, realizujących wcześniej zakupy po cenie niższej od obecnej. Rośnie więc nawis podaży. Można założyć, że jej uruchomienie zależy od skłonności inwestorów do zamykania pozycji, przy czym jest ona tym większa, im wyższy zysk do zrealizowania i im bardziej sceptycznie oceniane są możliwości kontynuacji dotychczasowego trendu. W skrajnych przypadkach, wobec groźby załamania koniunktury na całym rynku, są zamykane nawet na pozycje niedochodowe.TICK VolumeWpływem wolumenu obrotu na poziom przyszłej ceny zajmowała się pod koniec lat 80. amerykańska firma STAD (System Trading and Development Research Team)1/. Rezultatem jej prac była technika inwestycyjna oparta na zależności krótkoterminowego wolumenu, stanowiącego swego rodzaju nawis podaży i bieżącej ceny (TICK Volume). Kilka lat później uniwersalny wskaźnika oparty na tej zasadzie, w wielu odmianach i pod różnymi nazwami, trafił do kilku polskich programów giełdowych. W Horyzoncie występuje on pod oryginalną nazwą (TICK Volume), podczas gdy jego odpowiednikiem w programie ATech jest nawis procentowy. W ASHER-AAT zbliżoną funkcję odgrywa wskaźnik o nazwie presja sprzedaży, służący do pomiaru presji inwestorów sprzedających akcje. W przeciwieństwie jednak do typowego nawisu do obliczeń presji sprzedaży, oprócz wolumenu, są także stosowane wartości kursu. Odmianą presji sprzedaży jest wskaźnik o nazwie względna presja sprzedaży. Ten ostatni stanowi złożony oscylator oparty na notowaniach ceny najniższej, najwyższej i ostatniej oraz wolumenu. Ze względu na brak w instrukcji programu AAT algorytmu obliczeniowego (lub wzorów) oba wskaźniki są dla dociekliwego użytkownika typowymi "czarnymi skrzynkami".Konstrukcja wskaźnikaW klasycznej postaci TICK Volume jest wyznaczany jako wyrażony w procentach iloraz sumy wolumenu obrotu z ostatnich n sesji, poprzedzających sesję dzisiejszą, podczas których cena była niższa od kursu na sesji dzisiejszej C(d) do całkowitego wolumenu z analizowanego okresu.gdzie:C(i), V(i) - cena i wolumen dzienny na i-tej sesjiC(d) - cena na dzisiejszej sesjiJak łatwo zauważyć ze wzoru, umieszczenie w mianowniku sumy wolumenu obrotu z całego okresu zamyka wahania wskaźnika w przedziale od 0-100 proc. Takie rozwiązanie wydaje się znacznie lepsze od obliczania nawisu podaży w ujęciu bezwzględnym. Wartości względne wskaźnika pozwalają bowiem na wyeliminowanie nieporównywalności obrotów różnych spółek, a także dużych wahań wolumenu na rynku jednego waloru.Interpretacja i zastosowaniePraktyczne zastosowanie wskaźników szacujących wielkość potencjalnych nawisów podaży sprowadza się do generowania wyłącznie sygnałów sprzedaży. Nie istnieje bowiem skuteczny algorytm ułatwiający (na odwrotnej zasadzie) określenie momentów ęcia pozycji na rynku. Zniżkująca do 0 wartość wskaźnika to jedynie sygnał, że podaż maleje, co nie oznacza jeszcze uaktywnienia się strony popytowej.Ze wzoru na budowę TICK Volume wynika, że maksymalną wartość - 100 proc. - wskaźnik przyjmuje w sytuacji, w której wszystkie poprzednie transakcje były zawierane po cenie niższej od dzisiejszej. W praktyce oznacza to, że przy dzisiejszej cenie dla wszystkich sprzedających transakcje są opłacalne (pomijam wpływ prowizji maklerskiej). W takim przypadku, zwłaszcza jeśli popyt nie wyczerpał się jeszcze do końca, następuje zazwyczaj spadek cen. Tego rodzaju zależności na przykładzie spółki AGORA przedstawia rysunek nr 1. Większość sygnałów sprzedaży w miejscach zejścia wykresu wskaźnika poniżej poziomu 75 proc. (pionowe linie) poprzedzała późniejszy spadek kursu.Nawis mierzony obrotamiMimo wielu zalet nawisu w ujęciu procentowym w programie ATech można spotkać także wersję nawisu w postaci zwykłej (bezwzględnej). W tym miejscu należy zwrócić uwagę na ważny fakt. Otóż w programie ATech wskaźniki stosowane powszechnie do analizy wolumenu (NVI, PVI, VPT i inne) są obliczane nie z wolumenu, ale z obrotów (wolumen x kurs). Analiza techniczna wolumenu została więc w tym programie zastąpiona analizą techniczną obrotów ze wszystkimi tego konsekwencjami. W takim ujęciu również nawis zwykły jest wyrażony nie liczbą akcji, ale skumulowaną wartością obrotów.Sposób obliczenia nawisu zwykłego jest bardzo prosty. Po ustaleniu zakresu czasowego (n) są tylko sumowane te obroty z n-sesji poprzedzających sesję dzisiejszą, podczas których cena była niższa od sesji dzisiejszej. Wyraża to następujący wzór:gdzie:C(i), Obr(i) - cena i obrót dzienny na i-tej sesjiC(d) - cena na dzisiejszej sesjiPonieważ zakres wahań wykresu wskaźnika wyznaczanego zgodnie z powyższym wzorem waha się od zera do pewnego maksimum (innego dla każdej spółki), jego analiza jest w praktyce nie tyle trudna, co pracochłonna. Wynika to przede wszystkim z konieczności wykreślenia na wykresie wskaźnika każdej spółki linii poziomej, pełniącej funkcję swoistego poziomu wykupienia. Jego przekroczenie przez linię nawisu jest sygnałem o rosnącym potencjale podaży ze strony inwestorów, którzy mogą zamykać pozycje z zyskiem. Zastosowanie nawisu zwykłego do szacowania momentów wyjścia z rynku Elektrimu przedstawia rysunek nr 2. Jako długość wskaźnika przyjęto domyślną wartość 22 sesji, co odpowiada okresowi 1 miesiąca. Jak wynika z rysunku, podnoszenie poziomów stref zagrożenia podażą zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia korekty na rynku. Ustawienie progu na najwyższym dla analizowanego okresu poziomie 400 mln zł spowodowało, że "związane" z nim zmiany trendu miały charakter średnioterminowy (punkty A i B na wykresie). Im poziom nawisu niższy (300 mln zł, 200 mln zł, ...), tym większa liczba sygnałów i mniejsza ich skuteczność.Pionierskie rozwiązaniePrawdopodobnie unikatowym w skali światowej rozwiązaniem jest dostępny w programie ATech tzw. nawis ważony 2/. Różnica między tym ostatnim a nawisem procentowym polega na wprowadzeniu do wzoru wagi uzależnionej od różnicy cen. Takie rozwiązanie uwzględnia psychologiczną skłonność większości inwestorów do sprzedaży akcji z zyskiem. Jest ona tym większa, im wyższa jest różnica pomiędzy ceną zakupu a ceną możliwą w danym momencie do zrealizowania. Zastosowano przy tym sztywny poziom wag równy względnemu przyrostowi ceny. Tak więc inwestorzy, którzy kupili akcje np. o 30 proc. taniej od obecnego kursu, stanowią 10-krotnie większe zagrożenie nawisem podaży w stosunku do inwestorów, którzy do dzisiejszego dnia ledwie zarobili na prowizje (3 proc.).Pomimo interesującej koncepcji, nawis ważony nie poprawia znacząco efektywności inwestowania w porównaniu z nawisem procentowym, co przyznają nawet sami jego twórcy. Dla obu wersji proponują oni stosowanie "uniwersalnej" linii rynku wykupionego na poziomie 75 proc., co oczywiście w indywidualnych przypadkach (np. spekulacyjny charakter waloru) nie wyklucza korzystania z innych poziomów.Długość wskaźnikaKluczowy problem w zastosowaniu wskaźników nawisu podaży, bez względu na ich wersję, stanowi dla inwestora wybór długości analizowanego okresu. W zależności od przyjętej wartości parametru otrzymujemy wskaźnik krótko- lub średnioterminowy. Przy założeniu kontynuacji trendu wzrostowego wielkość nawisu rośnie wraz ze zwiększaniem się długości kroku wskaźnika. Z pewnym uproszczeniem można powiedzieć, że określa on pamięć inwestorów o cenie, po jakiej kupili dane akcje. Przyjęcie 20-sesyjnego okresu oznaczałoby w takim przypadku, że inwestorzy którzy kupili akcję 20 dni temu, jeszcze dokładnie pamiętają cenę transakcji, a 21 dnia zapominają o niej. W rzeczywistości jest chyba trochę inaczej - otóż inwestorzy zawsze pamiętają, po ile kupowali akcje, lecz upływ czasu powoduje zmniejszenie wpływu tej informacji na decyzje inwestycyjne. Niewielka popularnośćW zachodniej literaturze na temat analizy technicznej koncepcja TICK Volume nie jest zbyt popularna. Nic zatem dziwnego, że w gotowej postaci nie oferują go najpopularniejsze na naszym rynku amerykańskie programy dla techników - MetaStock i SuperCharts. Ze terminem TICK Volume mogli natomiast zetknąć się inwestorzy, korzystający z sieci neuronowych. Ed Gately, amerykański analityk, trader i autor kilku książek o zastosowaniach sieci neuronowych na rynku kapitałowym, uważa TICK Volume za doskonałe narzędzie wolumenowe w treningu sieci neuronowych. Potwierdza to ogólnie znaną tezę, że w sieciach neuronowych lepiej stosować różnicę lub iloraz dwóch zmiennych niż same te zmienne w czystej postaci.

KAROL JARZYŃSKI

Literatura:1/ J Charles F. Wright, "Absolute Tick Volume", Technical Analysis of Stocks & Commodities, Volume 8/7.2/ "Kurs Analizy Technicznej Rynku Akcji - część 3", Incard, 1996Wykresy wykonano za pomocą programów Horyzont (rysunek nr 1) oraz ATech (rysunek nr 2).