Słowacja ma zgodę na przyjęcie euro

Dziś Bruksela zaakceptuje wniosek naszych sąsiadów o przyjęcie do strefy wspólnej waluty. Rząd w Bratysławie ma coraz mniej czasu, by przygotować kraj na zwiększoną presję inflacyjną

Aktualizacja: 27.02.2017 16:07 Publikacja: 07.05.2008 01:51

Raport Komisji Europejskiej, potwierdzający, że Słowacji udało się spełnić kryteria konwergencji, zdążył już przedostać się do mediów. Jeszcze bardziej optymistycznie niż to opracowanie brzmią szacunki rządu, który spodziewa się jedynie nieznacznego wpływu zmiany waluty na tempo wzrostu cen. Tymczasem kurs dożywającej swych chwil korony pobił wczoraj kolejny rekord (kosztowała 0,0311 euro).

Przynajmniej od chwili, gdy przed kilkoma tygodniami ogłoszono dane o marcowej inflacji, wiadomo, że dzisiejsza decyzja Komisji Europejskiej (działającej w porozumieniu z Europejskim Bankiem Centralnym) to właściwie formalność. Podobno w Brukseli znaleźli się przeciwnicy poszerzania eurolandu, jednak unijne władze nie mogły nie zaakceptować wniosku kraju, który w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy zredukował wzrost cen i deficyt budżetowy wyraźnie poniżej wymaganych ograniczeń. Ostatecznie o tym, czy Słowacja stanie się szesnastym członkiem strefy euro, zadecydują ministrowie finansów zebrani na lipcowym szczycie Rady Unii Europejskiej.

Unijni urzędnicy stwierdzili, że walka rządu Roberta Fico z inflacją przyniosła rezultaty, które pozwalają spodziewać się utrzymania stabilności cen. Zaznaczyli przy tym, że mimo tego musi on mieć się "na baczności" wobec utrzymującej się presji inflacyjnej. Wezwali do "ambitniejszej polityki fiskalnej", która miałaby zrównoważyć utracenie przez Słowację narzędzi polityki monetarnej. Wraz z przyjęciem euro Narodowy Bank Słowacji utraci wszelkie możliwości na tym polu.

Inflacja będzie pod kontrolą?

Słowacja stanie się drugim - po Słowenii - krajem Europy Środkowej, należącym do eurolandu. 1 stycznia przystąpiły do niego Cypr i Malta. Żaden z pozostałych 11 członków Unii nieużywających wspólnej waluty nie wyznaczył terminu jej przyjęcia. Ostatnio premier Donald Tusk stwierdził, że chce, by Polska była gotowa na ten krok w 2011 r.

Rząd Słowacji skoncentruje się teraz prawdopodobnie na akcji propagandowej, mającej na celu przekonanie zaniepokojonego społeczeństwa, że zmiana jest korzystna. Bank centralny szacuje, że w jej wyniku inflacja zwiększy się jedynie o 0,3 pkt proc. Fico deklaruje, że wyższe ceny zrekompensuje obywatelom "premiami na Boże Narodzenie" i podwyżkami emerytur. - Jeśli będzie to potrzebne, rząd ucieknie się do regulowania cen. Jeśli będzie to potrzebne, rząd uczyni ceny spekulacyjne przestępstwem - premier zapewniał wyborców 1 maja.

"Spokojniejsza sytuacja"

Władze nie boją się więc powtórki ze Słowenii, gdzie stopa inflacji w rok po przyjęciu euro wzrosła ponaddwukrotnie. - Słowenia to mały kraj. Jest tam niższa konkurencja wśród sprzedawców. Poza tym rząd tuż po konwersji na siłę ograniczał inflację, która potem wybuchła. My spodziewamy się spokojniejszej sytuacji - mówi "Parkietowi" Robert Prega, ekonomista Tatra Banki.

Rząd szacuje, że przyjęcie euro doda 0,5-1 pkt proc. do tempa wzrostu PKB, głównie dzięki rozwojowi eksportu, hamowanego dziś silną koroną. Walczące z inflacją władze zapewne postarają się, by parytet jej wymiany na euro był jak najwyższy.

bloomberg, sme, reuters, thomson financial

Inflacja wzrosła, ale bezpiecznie

Słowacja przystąpiła do mechanizmu walutowego ERM-2 w listopadzie 2005 r. Jednak latem następnego roku kraj musiał zmierzyć się z wysoką inflacją. Jednocześnie bank centralny nie kwapił się, by podnosić stopy procentowe, bo te powinny w końcu spaść do poziomu tych ustalanych przez EBC (główna wynosi 4 proc.). W walce ze wzrostem cen pomogła korona, która zyskała do euro 19 proc. od momentu wejścia do ERM-2 i ok. 5 proc. tylko w tym roku. Dziś zharmonizowana inflacja

sięga 3,6 proc., jednak jej średnia roczna wynosi 2,2 proc., czyli o 1 pkt proc. mniej od dopuszczalnego w Unii maksimum. Deficyt budżetowy ograniczono do 2,2 proc. PKB.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego