"W tym tygodniu brak jest danych z polskiej gospodarki, więc najważniejsze dla notowań na rynku walutowego będą odczyty z rynków bazowych. Te zaś powinny mieć mieszany wydźwięk - słabsze prawdopodobnie okażą się dane z amerykańskiego rynku nieruchomości), nieco lepszy może natomiast okazać się odczyt danych o sprzedaży detalicznej w strefie euro" - powiedział ekonomista Banku BGŻ Piotr Popławski.
W tej sytuacji, mimo porannego wzrostu kursu, polska waluta powinna się w ciągu dnia umocnić do dolara, osiągając poziom około 2,22 zł. Natomiast w przypadku euro, zdaniem Popławskiego, można oczekiwać lekkiego osłabienia złotego, do poziomu około 3,44. Generalnie jednak rynek będzie dość spokojny i trudno oczekiwać spektakularnych wydarzeń.
"Inwestorzy czekają już na jutrzejsze posiedzenie Europejskiego Banu Centralnego (EBC) i raczej wstrzymują się z poważniejszymi decyzjami inwestycyjnymi" - wyjaśnił analityk BGŻ.
W środę o godz. 09:350 jedno euro kosztowało 3,4340 zł, a jeden dolar 2,2110 zł. Euro/dolar wyceniany był na 1,5499.
We wtorek ok. godz. 16:50 za jedno euro inwestorzy płacili 3,4382 zł, a za dolara 2,2089 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,5565. Rano, o godz. 09:30 jedno euro kosztowało 3,4400 zł, a jeden dolar 2,2242 zł. Euro/dolar wyceniany był na 1,5463. (ISB)