Zapewne jutro zarząd W. Kruka wyda oświadczenie odnośnie do ogłoszonego w poniedziałek przez Vistulę & Wólczankę wezwania do sprzedaży od 51 do 66 proc. akcji jubilerskiej firmy. Zdaniem prezesa Jana Rosochowicza, w dokumencie ma znaleźć się m.in. rekomendacja dla akcjonariuszy dotycząca tego, jak powinni zareagować na wezwanie. Zarząd odniesie się także do ceny, po jakiej mają być skupowane papiery spółki (23,7 zł). Do czasu publikacji oświadczenia szef W. Kruka odmawia jakiegokolwiek komentarza w tej sprawie.

Pomimo ogłoszonego przez V&W wezwania firma jubilerska nie zamierza jednak zmieniać planów wprowadzenia na giełdę swojej spółki zależnej DCG. Prospekt emisyjny firmy handlującej odzieżą damską w salonach Deni Cler i Cacharel został złożony do Komisji Nadzoru Finansowego w połowie kwietnia. Rosochowicz, będący również prezesem DCG, szacuje, że do debiutu powinno dojść pod koniec czerwca. - Termin oferty zależy także od koniunktury na GPW - dodaje.

Przedsiębiorstwo odzieżowe zamierza wyemitować od 400 do 950 tys. nowych walorów (teraz kapitał składa się z około 4,6 mln papierów). W ofercie publicznej W. Kruk chce także sprzedać 1,1 mln starych akcji. Po emisji firma jubilerska zachowa ponad 60-proc. udział w kapitale DCG. Spółka odzieżowa chce pozyskać z oferty publicznej ponad 20 mln zł. Pieniądze zostaną przeznaczone na rozwój sieci sprzedaży. W ciągu trzech lat ma zostać otwartych 15 salonów Deni Cler (teraz jest 27) oraz 10-11 punktów francuskiej marki Cacharel (na razie jest jeden). Z tej puli spółka ma już podpisane umowy najmu na połowę sklepów.

Grupą docelową Deni Cler i Cacharel są kobiety o dochodach znacznie przekraczających średnią krajową. Konkurencyjnymi markami są m.in.: Max Mara, Monnari, Hexeline i Solar. DCG chwali się posiadaniem 10,5 tys. stałych klientek dokonujących regularnych zakupów.