Nie ustaje rywalizacja naj większych banków o pozycję lidera - PKO BP w tym ro ku może wyprzedzić Pekao

Bank Pekao zarobił prawie 1,14 mld zł. Ale bez transakcji jednorazowej jego wynik byłby o ponad 350 milionów złotych niższy

Aktualizacja: 27.02.2017 15:40 Publikacja: 09.05.2008 11:18

Chciałbym poinformować, że grupa Banku Pekao osiągnęła w pierwszym kwartale 2008 r. rekordowy zysk netto w wysokości 1138 mln zł, co oznacza wzrost w porównywalnych warunkach o 22,8 proc. w stosunku do analogicznego okresu 2007 r. Nie mogliśmy zacząć lepiej - powiedział wiceprezes Luigi Lovaglio. Wynik był nieco lepszy, niż spodziewał się rynek - średnia oczekiwań analityków ankietowanych przez "Parkiet" wyniosła 1129,3 mln zł. Mimo to inwestorom daleko było do entuzjazmu - podczas wczorajszej sesji kurs akcji Pekao spadł o 3,7 proc. i pod koniec dnia za papiery banku płacono 198 zł.

Nie dziwi się temu Marta Czajkowska, analityk KBC Securities. - Tylko dzięki niższym od oczekiwań rynku kosztom udało się Pekao przedstawić wyniki zgodne z oczekiwaniami rynku, bo przychody raczej rozczarowały - ocenia.

Uwagę zwraca jednak fakt, że ponad jedną trzecią zysku netto grupy Pekao wypracował Centralny Dom Maklerski. W I kwartale CDM zarobił 375,6 mln zł, czyli ponad ośmiokrotnie więcej niż w pierwszych miesiącach 2007 r. Był to efekt transakcji jedno razowej - w styczniu, w ramach procesu reorganizacji, Centralny Dom Maklerski odsprzedał UniCredit CA IB. Zapłacił za to właściciel obydwu podmiotów, czyli włoska grupa UniCredit.

Zysk Pekao z działalności kontynuowanej wyniósł 785 mln zł, czyli utrzymał się na

poziomie zbliżonym do

analogicznego okresu ubiegłego roku (w I kwartale 2007 r.

bank odnotował dodatkowy zysk netto w wysokości

144,2 mln zł w związku z operacją jednorazową - sprzedażą 10 proc. akcji w Commercial Union PTE).

W ryzach udało utrzymać się koszty - w porównaniu z poprzednim kwartałem były one o prawie 12 proc. niższe, a wskaźnik kosztów do dochodów obniżył się o 2,7 pkt proc. i zszedł poniżej 40 proc. Wyraźnie spadły natomiast przychody banku z tytułu opłat i prowizji: po I kwartale wyniosły 611 mln zł wobec 669 mln zł w IV i 708 mln zł w I kwartale 2007 r. Przedstawiciele zarządu wyjaśniali, że był to przede wszystkim efekt znacznego spadku prowizji ze sprzedaży jednostek funduszy inwestycyjnych, bo prowizje za zarządzanie utrzymały się na zbliżonym poziomie. - Odnotowaliśmy 11-proc. spadek wartości aktywów TFI w porównaniu z ubiegłym rokiem - przyznał Luigi Lovaglio. Podkreślił jednak, że w tym samym czasie konkurencja poniosła znacznie większe straty: od 19 do nawet 29 proc. wartości aktywów. Udział Banku Pekao w rynku funduszy nieznacznie spadł - po I kwartale wyniósł 21,2 proc. (kwartał wcześniej było to 21,3 proc.). Pod względem przychodów odsetkowych bank odnotował 1,9-proc. spadek w porównaniu z IV kwartałem ubiegłego roku - po pierwszych trzech miesiącach przychody odsetkowe wyniosły 1,1 mld zł.

Jak zwykle nie podajemy prognoz, ale mogę powiedzieć, że w tym roku dynamika wzrostu zysku może być zbliżona do poziomu dwucyfrowego - zapowiedział wiceprezes Lovaglio. Będzie to m.in. efekt synergii wynikający z fuzji w BPH. W 2008 r. ma pozwolić Pekao zaoszczędzić netto 40-50 mln zł. W kolejnych latach wpływ połączenia na wynik banku ma rosnąć - w 2009 r. może przynieść 180-200, a w 2010 r. - 240-250 mln zł dodatkowych oszczędności w ujęciu netto. Przedstawiciele zarządu podkreślają, że dotychczasowe rezultaty fuzji należy uznać za wielki sukces. - Dotychczas do systemu informatycznego Pekao przeniesionych zostało 70 proc. oddziałów, 80 proc. klientów detalicznych i 100 proc. klientów korporacyjnych - wyliczał wiceprezes Lovaglio.

Ze względu na bardzo wysokie stopy procentowe Polacy coraz częściej wybierają kredyty hipoteczne denominowane we franku szwajcarskim. Po tym, jak w ostatnim czasie na wprowadzenie kredytów mieszkaniowych we frankach zdecydowały się ING Bank Śląski i Bank Zachodni WBK, na rynku zastanawiano się, czy również

Bank Pekao pójdzie w tym kierunku. Jednak wiceprezes

Lovaglio zdecydowanie uciął te spekulacje, mówiąc, że jego bank nie planuje wprowadzenia "hipotek" we franku. - Skupimy się za to na obszarze consumer finance - podkreślił. Jego zdaniem, w tym roku dynamika akcji kredytowej będzie zbliżona do poziomu rynkowego, czyli - jak ocenia Andrzej Bratkowski, główny ekonomista Pekao - około 20 proc.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego