W tym roku zysk PKO BP może wynieść cztery miliardy złotych - stwierdził wczoraj na konferencji prasowej odchodzący prezes Rafał Juszczak. 20 maja na tym stanowisku zastąpi go Jerzy Pruski, do niedawna pierwszy zastępca prezesa Narodowego Banku Polskiego.
Zdaniem Juszczaka, całoroczny wynik PKO BP może być już lepszy niż Pekao, który - dzięki przejęciu większej części Banku BPH - stał się największym bankiem na naszym rynku.
Analitycy oceniają, że również pod względem skali działania PKO BP może jeszcze przed końcem roku wyprzedzić Pekao. Marek Juraś, analityk DM BZ WBK, uważa, że może się to stać nawet już w tym albo kolejnym kwartale.
W pierwszych trzech miesiącach tego roku aktywa PKO BP zwiększyły się o blisko 5 proc., do 113,8 mld zł. Bank Pekao zanotował spadek o 1,4 proc., do 122,4 mld zł.
Skonsolidowany zysk netto PKO BP wyniósł w pierwszym kwartale 951 mln zł. Był o 41 proc. wyższy niż w podobnym okresie ubiegłego roku. Był też nieco większy od średniej prognoz analityków bankowych. Ale reakcja rynku na wyniki była dość chłodna. Kurs PKO BP spadł o 1,4 proc., wobec 1,2-proc. spadku WIG20.