Sytuacja TFI się stabilizuje, GPW może zyskać - Pioneer

WARSZAWA, 4 września (Reuters) - Wartość aktywów funduszy inwestycyjnych przestaje spadać, co może dobrze wróżyć warszawskiej GPW, choć na wielkie wzrosty nie ma co liczyć. Być może warto ponownie zainteresować się akcjami - banków, czy firm infrastrukturalnych, uważa wiceprezes Pioneer Pekao Investment Management SA (PPIM).

Aktualizacja: 26.02.2017 13:50 Publikacja: 04.09.2008 17:53

PPIM jest spółką-matką Pioneer Pekao Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych, które ma największy, bo 21-procentowy udział w rynku polskich funduszy inwestycyjnych i na koniec lipca zarządzało aktywami o wartości 19,5 miliarda złotych.

Wartość aktywów wszystkich TFI na rynku na koniec lipca spadła w ujęciu miesiąc do miesiąca o 3,3 procent do 93,2 miliarda złotych z rekordowych 144 miliardów w październiku 2007 roku.

"Umorzenia w funduszach inwestycyjnych powoli zanikają. Już występują dni, gdy saldo wpłat i umorzeń jest dodatnie. Myślę, że bezpiecznie jest powiedzieć, że wartość aktywów na koniec roku będzie podobna do obecnej" - powiedział wiceprezes PPIM Cezary Iwański w wywiadzie dla Reutera.

Zmniejszająca się wartość umorzeń w funduszach jest w opinii Iwańskiego jedną z przyczyn, dla której warto powoli wracać na polski rynek akcji, ale warszawskiemu parkietowi sprzyjają też i inne czynniki, jak choćby taniejąca ropa naftowa. "Nastąpiła korekta na rynku ropy naftowej. To jest dobre, bo największym problemem dla rynków jest inflacja. Ceny żywności będą spadać, bo zapowiadają się dobre zbiory" - powiedział Iwański.

"Jest przesunięcie kapitału w ramach naszego regionu. Sporo pieniędzy wycieka z Rosji w związku z wojną na Kaukazie i z powodu konfliktów z inwestorami zagranicznymi. Rosyjska giełda mocno traci" - dodał.

Zdaniem Iwańskiego polski rynek jest pozytywnie postrzegany przez inwestorów zagranicznych, a spowolnienie gospodarcze ma na razie niewielką skalę. "W ostatnim czasie wyszło kilka pozytywnych dla Polski analiz. Perspektywy makroekonomiczne na najbliższe 3-4 lata wyglądają dobrze. Do Polski napływają fundusze z Unii Europejskiej" - powiedział. Ponadto jego zdaniem akcje mogą też chętniej kupować fundusze emerytalne - udział akcji w portfelach OFE jest teraz najmniejszy od 5 lat.

Od początku roku WIG i WIG20 straciły po około 25 procent. Jednak zdaniem wiceprezesa PPIM do końca roku mogą nieco zyskać, choć nie będą to raczej spektakularne wzrosty. "W dłuższym terminie są to czynniki pozytywne. Myślę, że bezpiecznie można powiedzieć, że zakończymy ten rok na poziomie kilkanaście procent niższym niż na początku roku" - powiedział. "Lepiej kupować akcje teraz, gdy wyceny na rynku są niskie, ale jest jeszcze ryzyko spadków, więc lepiej wchodzić w akcje stopniowo" - dodał.

Rosnące w Polsce płace, a za nimi konsumpcja, to zdaniem Iwańskiego czynniki zachęcające do zakupu akcji banków. "Inwestorzy zagraniczni interesują się głównie dużymi płynnymi spółkami, w tym bankami. Moim zdaniem najatrakcyjniejszą branżą są teraz właśnie banki, bo one są ekspozycją na gospodarkę i konsumpcję, a konsumpcja w Polsce rośnie, bo rosną płace" - powiedział wiceprezes Pioneera.

Jego zdaniem warto też zainteresować się spółkami z branży infrastruktury. "Ciekawą branżą jest też infrastruktura - Polska jest pod tym względem zacofana i muszą powstać nowe ropociągi, trakcje kolejowe, drogi, oczyszczalnie" - dodał Iwański. FUZJE, Według Iwańskiego ceny akcji niektórych spółek spadły do takich poziomów, że mogą wręcz zachęcać do ich przejmowania.

"Będzie jeszcze czas fuzji i przejęć na polskiej giełdzie. Średnie notowań niektórych spółek (które są podstawą ceny w wezwaniu na akcje) są najniższe od kilku lat. Myślę, że w czwartym kwartale będzie sporo tego typu ciekawych transakcji" - uważa wiceprezes Pioneera.

"Celem do przejęcia mogą być dobrze ułożone spółki ze 100-procentowym free-floatem. Takie firmy to na przykład WSiP (Wydawnictwa Szkolne i Pegadogiczne SA) czy PEP (Polish Energy Partners SA)" - dodał. Największy na rynku fundusz z uwagą obserwuje także to, co dzieje się z prywatyzacją i ma nadzieję na przyspieszenie tego procesu. "Były oczekiwania na przyspieszenie prywatyzacji, ale na razie się one nie spełniły, a wcześniejsza prywatyzacja dla wielu spółek, na przykład elektrowni, byłaby dobra. Mamy duży pakiet akcji Ciechu - prywatyzacja byłaby dobra także dla tej spółki" - powiedział Iwański.

Jednak do niektórych planów prywatyzacyjnych odnosi się sceptycznie. "W LOT nie wierzę. Moim zdaniem LOT nie wejdzie na giełdę, bo jest za słaby ekonomicznie" - powiedział. Polskie Linie Lotnicze LOT SA miały trafić na warszawską giełdę początkowo na przełomie tego i przyszłego roku, ale póki co rząd odłożył te plany i nie wykluczył całkowitej rezygnacji z oferty publicznej.

Paweł Bernat i Adrian Krajewski

(Redagował: Paweł Florkiewicz)

(([email protected], +48 22 653 9700, Reuters Messaging: [email protected]))

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego