Jeszcze w tym roku ma być znaleziony nowy inwestor dominujący Alior Banku. Na jakiem etapie są poszukiwania?
Prospekt zakłada, że Carlo Tassara sprzeda akcje na rzecz podmiotu regulowanego, banku lub zakładu ubezpieczeń, spełniającego kryteria określone w art. 25h prawa bankowego. Proces już ruszył, doradcą Carlo Tassara jest UBS. Sądzę, że zarówno zobowiązanie dotyczące terminu wyboru nowego inwestora, jak i warunków, które ma spełniać, zostaną dotrzymane.
A z punktu widzenia zarządu, jaki typ inwestora byłby optymalny, uwzględniając model biznesowy i sposób zarządzania bankiem?
Oczywiście nie zamierzam dyktować akcjonariuszowi, kogo powinien wybrać, nie mam do tego prawa. Natomiast dobrze byłoby, żeby ośrodek decyzyjny wpływający na naszą strategię i działanie był w Warszawie. Więc albo będziemy mieć inwestora, dla którego polski rynek znajduje się w centrum uwagi, albo takiego, który daje dużo swobody, abyśmy mogli samodzielnie podejmować decyzje. Wejście w skład międzynarodowych korporacji bankowych, oprócz niewątpliwych korzyści skali, dostępu do rynków itd., często oznacza ograniczoną decyzyjność na poziomie krajowym. Alior pokazał, że szybkie podejmowanie decyzji ma same plusy i jest dobre zarówno dla banku, jak i dla klientów, czyli gospodarki. Aby utrzymać optymalny dla nas model działania, dobrze byłoby znaleźć inwestorów niebankowych, np. firmy ubezpieczeniowe.
Cały sektor bankowy może mieć niższy wynik, ale nie powinno to dotyczyć Aliora, bo my jesteśmy w zupełnie innym punkcie