Świadczą o tym choćby zmiany założeń budżetowych na lata 2010– –2012. – Z powodu ograniczonych zasobów Rosja może pozwolić sobie na stosowanie antykryzysowych środków jedynie przez rok – stwierdził Aleksiej Kudrin, minister finansów.

Według Kudrina, przychody państwa rosyjskiego będą w latach 2010–2011 o jedną trzecią mniejsze niż w roku obecnym. Wcześniej mówił, że w 2009 r. będą niższe o 27 proc. w porównaniu z 2008 r. Takie założenie znalazło się w niedawno skorygowanej wersji ustawy budżetowej na bieżący rok. Mimo znaczącego spadku wpływów do państwowej kasy rząd zwiększył wydatki przeznaczone na walkę z kryzysem. Sięgną 110 mld USD. Deficyt budżetowy ma wynieść aż 7,4 proc. PKB.Eksperci obawiają się, że budżet na ten rok może okazać się zbyt optymistyczny.

Premier Władimir Putin zapowiedział, że w następnych trzech latach wydatki państwa będą zmniejszane. – Nie możemy ich zwiększać, gdy maleją dochody – wskazał. Może to oznaczać, że rząd zrezygnuje w przyszłych latach ze stymulowania gospodarki za pomocą pakietów pomocowych.

Kudrin zapowiedział, że państwo wkrótce będzie przejmować akcje banków potrzebujących pomocy w zamian za rządowe obligacje. Ograniczy to wydatki z budżetu przeznaczone na wsparcie dla sektora prywatnego.Według dziennika „Kommiersant”, kryzys może doprowadzić do zakończenia, trwających 10 lat, rosyjskich operacji wojskowych w Czeczenii.

Prorosyjski prezydent tej republiki Ramzan Kadyrow ujawnił, że może się to stać w ciągu tygodnia. Anonimowi oficerowie sił zbrojnych powiedzieli tej gazecie, że Kremlowi nie opłaca się utrzymywać tam dużego zgrupowania wojskowego.