Są w lepszej kondycji, niż nakazują standardy opracowane przez Bazylejski Komitet Nadzoru Bankowego (tzw. reguły bazylejskie lub Bazylea III).

Zasady opracowane przez Komitet przewidują, że za kilka lat banki będą musiały utrzymywać tzw. kapitał pierwszej kategorii (Tier 1) na poziomie co najmniej 4 proc. aktywów ważonych ryzykiem. Dziś ten współczynnik wynosi 2 proc.

Bazylea III przewiduje również, że krajowe nadzory będą mogły wprowadzić tzw. antycykliczny bufor wynoszący dodatkowo 2,5 proc. aktywów banków. Tymczasem 14 największych niemieckich banków utrzymywało Tier 1 w pierwszym półroczu 2010 r. na poziomie wynoszącym średnio 10,1 proc. Rok wcześniej wynosił dla tej grupy 9,3 proc. Według danych Ernst & Young dziewięć z tych banków zwiększyło w tym czasie kapitał pierwszej kategorii, trzy utrzymały go na niezmienionym poziomie, a dwa zmniejszyły.

Chociaż pożyczkodawcy wzmacniali kapitały, nie uderzyło to mocno w ich wyniki. Łączny zysk 14 największych niemieckich banków wyniósł w pierwszych sześciu miesiącach roku 4,35 mld euro. Rok wcześniej było to 1,1 mld euro. Osiem poprawiło wyniki. Pozostałe odnotowały spadek zysków lub stratę.

Zanim Bazylejski Komitet ogłosił nowe reguły, przedstawiciele branży bankowej argumentowali, że mogą one ugodzić w wyniki pożyczkodawców i sprawić, że zmniejszą oni akcję kredytową.