Czarny Piątek, czyli pierwszy dzień po Święcie Dziękczynienia, to w USA tradycyjnie początek sezonu zakupów prezentów. W tym roku oczekiwania tak firm jak i analityków były spore, spodziewano się wzrostu wydatków w porównaniu z ub.r. o ok 2-3 proc.
Jak podała właśnie firma badawcza ShopperTrak choć liczba klientów wzrosła 2,2 proc. to jednak ich wydatki jedynie 0,3 proc. do 10,7 mld dol.
Dla amerykańskich detalistów Czarny Piątek to prawdziwy barometr koniunktury na rynku. W tym roku podobnie jak w latach wcześniejszych wiele sklepów otworzyło się nawet o 5 rano, choć kolejki klientów ustawiały się już w nocy.
Jednak wynik nieco rozczarowuje - w ub.r. wydatki w ten dzień wzrosły bowiem o 0,5 proc. - To pokazuje, że Amerykanie dostosowali się do sytuacji gospodarczej i chyba bardziej rozważnie wydają pieniądze - wyjaśnia Bill Martin, założyciel ShopperTrak.
Znacznie bardziej zadowolone są sklepy internetowe - według wstępnych szacunków ich sprzedaż wzrosła bowiem aż 16 proc. Firma PayPal obsługująca elektroniczne płatności podała, że jej obroty wzrosły 27 proc. - Konsumenci są ostrożniejsi, a w internecie mogą znaleźć lepsze okazje cenowe - wyjaśnia Amanda Pires z firmy.