W niedzielę w Brukseli spotkali się ministrowie finansów, by omówić szczegóły planu ratunkowego dla Irlandii. Kwota, jaką Unia Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy przeznaczą na wsparcie przeżywającej kryzys finansowy Zielonej Wyspy, wyniesie 85 miliardów euro. Spodziewano się, że porozumienie w sprawie wsparcia Irlandii zostanie osiągnięte do godzin wieczornych. Ministrom zależało, aby rynki finansowe poznały jego szczegóły przed otwarciem sesji w poniedziałek.
[srodtytul]Dzień protestu[/srodtytul]
W sobotę w Dublinie, stolicy Irlandii, odbyła się wielka demonstracja przeciwko planowanym przez rząd posunięciom oszczędnościowym. Mają wzrosnąć podatki, a wydatki z kasy państwa zostaną zmniejszone. Według planu przedstawionego w środę przez premiera Briana Cowana przewidziane są też obcięcie płacy minimalnej i redukcja etatów w sektorze publicznym. Dzięki tym posunięciom, których jeszcze nie?zatwierdził parlament, Irlandia?w okresie czterech lat chce zaoszczędzić 15 miliardów euro.
Według państwowej stacji RTE oprocentowanie pożyczki, jaką dostanie Irlandia z UE, prawdopodobnie będzie wyższe niż w przypadku Grecji i wyniesie 6,7 proc. w skali roku, ale negocjacje w tej sprawie trwały i nic nie było przesądzone. Tańsza ma być pomoc z MFW.Irlandzkie związki zawodowe zarzucają rządowi, że chce pozbawić gospodarkę zbyt wielu pieniędzy, a proponowany budżet zabije wszelkie pojawiające się przejawy poprawy koniunktury.
Joan Burton, rzeczniczka Partii Pracy wypowiadająca się w kwestiach finansowych, twierdzi, że od pierwszego dnia kryzysu priorytetem rządu były interesy banków i ich udziałowców, a nie potrzeby zwykłych ludzi. – To musi się zmienić – stwierdziła. Ministrowie finansów państw Unii Europejskiej według nieoficjalnych informacji zaczęli debatę na temat pomocy dla Irlandii około godziny 13.00.