Po­łą­czo­na spół­ka bę­dzie mia­ła większą prze­wa­gę na lu­kra­tyw­nych tra­sach trans­atlan­tyc­kich i zmniej­szy się jej dy­stans do li­de­rów eu­ro­pej­skie­go ryn­ku lot­ni­cze­go – Air Fran­ce-KLM i nie­miec­kiej Lu­fthan­sy.

Trzy re­zo­lu­cje apro­bu­ją­ce fu­zję zy­ska­ły po­par­cie po­nad 99 proc. gło­sów na lon­dyń­skim zgro­ma­dze­niu ak­cjo­na­riu­szy Bri­tish Air­ways. Wła­ści­cie­le Ibe­rii też po­par­li ten pro­jekt na spo­tka­niu w Ma­dry­cie, co to­ru­je dro­gę obu spół­kom do po­łą­cze­nia się i utwo­rze­nia pod ko­niec stycz­nia hol­din­gu pod na­zwą In­ter­na­tio­nal Con­so­li­da­ted Air­ways Gro­up. Wcze­śniej bę­dzie jesz­cze jed­nak po­trzeb­na zgo­da bry­tyj­skie­go Są­du Naj­wyż­sze­go.

Pre­zes Bri­tish Air­ways Wil­lie Walsh po­wie­dział, że wy­ko­rzy­sta no­wą struk­tu­rę or­ga­ni­za­cyj­ną ja­ko pod­sta­wę do dal­szych za­ku­pów w dą­że­niu do re­duk­cji kosz­tów i zdo­by­wa­nia no­wych ryn­ków. Bry­tyj­ski prze­woź­nik wy­ko­rzy­stał wzrost po­py­tu na prze­lo­ty biz­ne­so­we do wy­pra­co­wa­nia pierw­sze­go od dwóch lat zy­sku w kwar­ta­le za­koń­czo­nym 30 wrze­śnia. Ibe­ria od­zy­ska­ła ren­tow­ność w dru­gim kwar­ta­le.

War­tość ryn­ko­wa bry­tyj­skie­go prze­woź­ni­ka wy­no­si 3,13 mld fun­tów (4,9 mld USD) po te­go­rocz­nym wzro­ście kur­su je­go ak­cji o 45 proc. Pa­pie­ry Ibe­rii zy­ska­ły w tym okre­sie 70 proc. i ka­pi­ta­li­za­cja spółki wy­no­si 3,1 mld eu­ro (4 mld USD). Po ogło­sze­niu wczo­raj­szych ko­mu­ni­ka­tów o zgo­dzie ak­cjo­na­riu­szy na fu­zję no­to­wa­nia obu spół­ek zmie­ni­ły się nie­znacz­nie. Roz­mo­wy o tej fu­zji za­czę­ły się jesz­cze w lip­cu 2008 r., kie­dy ce­ny ro­py naf­to­wej osią­gnę­ły re­kor­do­wy po­ziom 147 USD za ba­rył­kę, co zna­czą­co po­gor­szy­ło ren­tow­ność prze­woź­ni­ków lot­ni­czych, a nie­któ­re li­nie wte­dy zban­kru­to­wa­ły.

Bri­tish Air­ways sza­cu­ją, że fu­zja zmniej­szy kosz­ty po­łą­czo­nych spół­ek o 400 mln eu­ro w cią­gu pię­ciu lat i da im moż­li­wość do­dat­ko­wych po­łą­czeń z lot­ni­ska w Ma­dry­cie, co ma klu­czo­we zna­cze­nie wo­bec wy­czer­pa­nia się moż­li­wo­ści roz­wo­jo­wych naj­bar­dziej za­tło­czo­ne­go eu­ro­pej­skie­go por­tu He­ath­row.