Czy Grecji uda się zredukować dług?

Rozmowy z prywatnymi wierzycielami nie przyniosły w weekend większych efektów. Wszyscy liczą jednak na to, że porozumienie uda się zawrzeć w tym tygodniu

Publikacja: 22.01.2012 23:48

Charles Dallara, przewodniczący IIF i komitetu prywatnych wierzycieli Grecji.

Charles Dallara, przewodniczący IIF i komitetu prywatnych wierzycieli Grecji.

Foto: Archiwum

Choć grecki rząd liczył na to, że w weekend zostanie ostatecznie zawarte porozumienie z prywatnymi wierzycielami o redukcji długu Grecji, do zamknięcia tego wydania „Parkietu" wciąż tej umowy nie było. Rozmowy zostały przerwane w sobotę nad ranem. Charles Dallara, szef Instytutu Finansów Międzynarodowych (IIF, organizacja banków z całego świata, pod której auspicjami tyczyły się negocjacje), opuścił Ateny i udał się do Paryża.

Ponieważ jego nagły wyjazd wzbudził mnóstwo domysłów, wydał uspokajający komunikat wspólnie z Jeanem Lemierrem, wiceprzewodniczącym komitetu prywatnych wierzycieli negocjujących z Grecją.

– Rozmowy nie załamały się. Wręcz przeciwnie. Doszło do postępu w negocjacjach. Elementy bezprecedensowego, dobrowolnego udziału sektora prywatnego w redukcji zadłużenia Grecji wskakują na miejsce – twierdzą Dallara i Lemierre. W weekend kontaktowali się telefonicznie z greckim premierem Lucasem Papademosem. Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że zawarcie porozumienia o redukcji długu Grecji może się opóźnić jeszcze o kilka dni, co może podsycać niepokój na europejskich rynkach.

Kupon niezgody

Głównym problemem w trakcie negocjacji było ustalenie wielkości redukcji. Na jesieni UE i Międzynarodowy Fundusz Walutowy ustaliły z IIF, że wyniesie ona 50 proc. nominalnej wartości greckich obligacji posiadanych przez prywatnych wierzycieli. Odbędzie się to w drodze zamiany tych papierów na nowe, 30-letnie obligacje oraz gotówkę. Fundusz i Bruksela uznały później, że taka redukcja będzie za mała, trzeba więc, by oprocentowanie nowego greckiego długu było bardzo niskie. Wówczas redukcja długu będzie większa niż początkowo planowane 50 proc.

Według dziennika „Financial Times" prywatni inwestorzy skupieni wokół IIF?początkowo chcieli, by oprocentowanie nowych greckich obligacji wyniosło średnio 4,25 proc. Później zgodzili się średnio na 4 proc. Europejski Bank Centralny, Komisja Europejska i MFW uparły się jednak na 3,5 proc., wskazując, że załamanie gospodarcze w Grecji okazało się gorsze, niż się spodziewano. Tak niski kupon oznaczałby straty prywatnych wierzycieli wynoszące ponad 70 proc. wartości nominalnej posiadanego przez nich greckiego długu. – To poziom, którego wiele instytucji nie jest w stanie dobrowolnie przyjąć – wskazywał jeden z bankierów uczestniczących w negocjacjach.

Greckiemu rządowi zależy jednak, by jak najwięcej inwestorów uczestniczyło w operacji redukcji długu. Kilka tygodni wcześniej hiszpański fundusz hedgingowy Vega wyłamał się z negocjacji, protestując przeciwko rozwiązaniu, które oznaczać będzie straty inwestorów przekraczające 50 proc.

Szanse na kompromis

Mimo to wielu uczestników negocjacji wychodziło z nich w dosyć optymistycznych nastrojach. – Osiągnięto spore postępy. Jest szeroka zgoda dotycząca strukturalnych elementów umowy. Jeśli IIF poda dłoń ludziom, z którymi negocjuje, ponad 90 proc. inwestorów zgodzi się wziąć udział w operacji zamiany długu – twierdzi Hans Humes, szef funduszu Greylock Capital Management, członek komitetu prywatnych wierzycieli.

– Poinformowano nas, że IIF upoważnił Dallarę do przyjęcia kompromisowego kuponu wynoszącego 3,8 proc. Oczekujemy teraz porozumienia w ciągu kilku dni. Nikt nie spodziewa się fiaska, gdyż niesie ono ze sobą widmo bankructwa Grecji – mówi jeden z przedstawicieli greckiego rządu biorący udział w negocjacjach.

Według nieoficjalnych informacji prywatni wierzyciele czekają na to, jak dotychczasowe rezultaty negocjacji oraz ich propozycje ocenią ministrowie finansów państw euro zebrani dzisiaj w Brukseli.

Gdyby jednak stronom nie udało się porozumieć, oznaczałoby to, że Grecja nie dostanie kolejnej transzy pożyczki pomocowej. Bez niej Grecja zbankrutuje w marcu. Greckiemu ministrowi finansów Ewangelosowi Wenizelosowi bardzo więc zależało na tym, by porozumienie z prywatnymi wierzycielami zostało zawarte przed dziesiejszym spotkaniem ministrów finansów państw strefy euro, tak by szybko zacząć formalności związane z operacją zamiany długu i odblokowaniem wsparcia finansowego dla Grecji.

Część unijnych polityków krytykuje więc już samo to, że doszło do karkołomnych negocjacji z sektorem prywatnym. – Włączenie inwestorów do rozmów o greckim długu było fatalnym błędem, który sprawił, że rynki oszalały. Nie uspokoją się one, dopóki nie będą przekonane, że kraje strefy euro podejmują poważne wysiłki, by rozwiązać swoje problemy z zadłużeniem – stwierdził w wywiadzie dla „Sueddeutsche Zeitung" Michael Noonan, irlandzki minister finansów.

Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?
Gospodarka światowa
Najgorsze pierwsze 100 dni dla rynków od czasów Geralda Forda
Gospodarka światowa
Amerykańskie taryfy to największy szok handlowy w historii
Gospodarka światowa
Czy Powell nie musi bać się o stanowisko?
Gospodarka światowa
Chiny twierdzą, że nie prowadzą żadnych rozmów handlowych z USA