Dla porównania, bank Goldman Sachs na płace i premie dla wszystkich swoich pracowników wyasygnował w 2011 r. 12,6 mld dol., średnio 385 tys. dol. na osobę.
Dalio zarządza największym na świecie funduszem hedgingowym, Bridgewater Pure Alpha, którego aktywa sięgają 70 mld dol. W ub.r. przyniósł on inwestorom aż 13,8 mld dol. zysku, a wynagrodzenie zarządzającego, składające się z opłaty za zarządzanie, części wypracowanej stopy zwrotu oraz „papierowego" zysku z własnych inwestycji w fundusz, odzwierciedla ten wynik.
Mimo ubiegłorocznego sukcesu jego funduszu, Dalio nie udało się powtórzyć wyczynu Johna Paulsona, który w 2010 r. zainkasował 5 mld dol., choć zarządzał wówczas aktywami o połowę mniejszymi, niż menedżer Bridgewater Pure Alpha. Paulson, który miał wyjątkowo nieudany rok, po raz pierwszy od 2007 r. w ogóle nie znalazł się w rankingu „Absolute Return".
Ale ubiegły rok był dla funduszy hedgingowych znacznie słabszy, niż poprzedni. Zarobki najlepiej opłacanych menedżerów amerykańskich funduszy hedgingowych w minionym roku spadły o 35 proc. do 14,4 miliarda dolarów. W przypadku 25 czołowych menedżerów średnio było to 576 milionów dolarów wobec 883 mln dol. w 2010 r. W 2009 r. zainkasowali po 1,1 mld dol.
Za Rayem Dalio uplasował się Carl Icahn, który zainkasował 2,5 mld dol. po tym, jak na początku ub.r. zwrócił inwestorom ich kapitał i przeszedł na emeryturę. Trzeci był James Simons, założyciel towarzystwa funduszy Renaissance Technologies, który wzbogacił się o 2,1 mld dol.. Na kolejnych miejscach uplasowali się Kenneth Griffin z Citadel i steven Cohen z SAC Capital Advisors.