Najlepszą ofertą pierwotną (IPO) w tegorocznym rankingu Bloomberga okazała się firma Michael Kors Holdings, producent luksusowej odzieży i kosmetyków. Sklasyfikowanych zostało 179 spółek, które zadebiutowały po bankructwie Lehman Brothers w połowie września 2008 roku do końca 2011 roku i w IPO sprzedały akcje za więcej niż pół miliarda dolarów. Jedynym kryterium jest dynamika kursu w czasie 90 sesji giełdowych od debiutu. Dom mody Michael Kors Holdings wszedł na giełdę 14 grudnia miniowego roku i w ciągu 90 dni notowań kurs akcji poszybował w górę o 144 proc.
A dziewięć lat temu firma znanego projektanta Michaela Korsa miała bardzo poważne kłopoty. - Przynosiła straty i gdybyśmy jej nie wykupili prawdopodobnie wypadłaby z gry – mówił w marcowym wystąpieniu w szkole biznesu Wharton School obecny prezes John Idol, były szef Donna Karan International.
W 2004 roku przychody Michael Kors Holdings wynosiły zaledwie 20 milionów dolarów, zaś obecnie jest już 1,2 miliarda dolarów. W roku finansowym zakończonym 31 marca wzrosły one o 62 proc., a zysk o ponad 100 proc. do 147 mln USD. Spółka zarejestrowana jest w Hongkongu, ale Kors przez większość czasu pracuje w Nowym Jorku. Kluczowym rynkiem w strategii Michael Kors Holdings są Chiny.
Ponieważ po bankructwie Lehmana rynek IPO niemalże zamarł większość klasyfikowanych przez Bloomberga ofert pierwotnych przypadło na 2010 i 2011 rok. Ranking zdominowały spółki azjatyckie. W pierwszej dziesiątce znalazło się ich aż siedem. – Jeśli chodzi o silny, trwały wzrost to po 2008 roku jedynymi obszarami, które go wykreowały były Azja i do pewnego stopnia Rosja – uważa Komal Sri-Kumar, strateg inwestycyjny TCW Group, firmy zarządzającej aktywami o wartości 128 miliardów dolarów. Podkreśla on, że w krajach azjatyckich ludzie szybko awansują z jednej klasy społecznej do drugiej i coraz więcej pieniędzy wydają na dobra luksusowe. Duży popyt na te produkty utrzymuje się mimo hamowania gospodarki Chin.
Korzysta z tego też m. In. włoska Prada, która w ubiegłym roku w Hongkongu sprzedała akcje za 2,48 miliarda dolarów, a jej wycena była wyższa niż LVMH Moet Hennessy Louis Vuitton, największego na świecie producenta dóbr luksusowych. Pierwszych 90 sesji Prady przyniosło jednak ujemną stopę zwrotu na poziomie minus 2 proc., ale później nastąpiło mocne odbicie, a od początku tego roku papiery te mocno zyskują. W. Z. Bloomberg