Przypomnijmy, że gdy nie udała się fuzja Deutsche Banku i Commerzbanku, największy pożyczkodawca nad Renem został zmuszony do wprowadzenia planu naprawczego, który zakłada zwolnienie 18 tys. pracowników. Ponad 45 proc. ludzi z tej grupy zostanie zwolnionych w Niemczech – donosi Bloomberg, powołując się na osoby blisko związane ze sprawą. Na drugim miejscu znajdują się Indie, gdzie pracę straci 13,3 proc. z zaplanowanej grupy, następnie USA 10,1 proc. i Wielka Brytania 8,7 proc. Do końca 2020 r. załoga Deutsche Banku ma spaść poniżej 74 tys. z 91,5 tys. obecnie.
Manfred Knof, nowy szef działu sprzedaży detalicznej w DB, szuka rozwiązań, które mogłyby przynieść oszczędności. Według nieoficjalnych informacji rozważa on przekształcenie drugiej siedziby banku, która znajduje się w Bonn, w placówkę. Rozważane jest również przekształcenie działu detalicznego w odrębny podmiot. Według prognoz mogłoby to przynieść setki milionów euro oszczędności.
To właśnie w dziale detalicznym oszczędności mają być największe. Zarząd planuje zmniejszyć koszty o 2,3 mld euro do 2022 r., z czego 60 proc. będzie przypadało na dział detaliczny. Oczekuje się, że wydatki w tym dziale będą spadać średnio po 6 proc. rocznie.
Zwolnienie 1,8 tys. pracowników w USA dotyczyć będzie głównie działu bankowości inwestycyjnej. Po latach zmagań Deutsche Bank przegrał na tym polu z konkurentami z Wall Street.
W oddziałach w Wielkiej Brytanii pracę straci ponad 1,5 tys. osób, na co z jednej strony ma wpływ chęć ograniczenia kosztów, a z drugiej planowany brexit. Instytucje finansowe wciąż nie wiedzą, jak będą wyglądały stosunki między obiema gospodarkami po 31 października, dlatego wolą redukować zatrudnienie na Wyspach. DoS