Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 11.12.2019 14:30 Publikacja: 11.12.2019 14:30
Ursula von der Leyen przejmuje władzę w Komisji Europejskiej z rąk Jeana-Claude’a Junckera. Ona ma przed sobą wielką pracę do wykonania, a Juncker w szampańskim nastroju przechodzi na emeryturę.
Foto: AFP
Kompletowanie nowego składu Komisji Europejskiej trwało w tym roku nieco dłużej niż zwykle. Ursula von der Leyen, nowa szefowa KE, oraz podlegli jej komisarze mieli zacząć pracę 1 listopada, a rozpoczęli ją 1 grudnia. Opóźnienia były spowodowane koniecznością wypracowania skomplikowanego kompromisu pomiędzy głównymi unijnymi frakcjami politycznymi (chadekami, socjaldemokratami i liberałami) i najważniejszymi państwami UE, a także tym, że trzeba było wycofać niezbyt dobrze dobrane kandydatury na komisarzy z Francji, Węgier i Rumunii. Sama przewodnicząca von der Leyen była również kandydaturą „drugiego podejścia", która zyskała poparcie Rady Europejskiej, po tym jak zablokowano holenderskiemu socjalistycznemu komisarzowi Fransowi Timmermansowi drogę na to stanowisko. Nowa Komisja ma sprawować władzę przez następne pięć lat. Nie ma w niej przedstawiciela Wielkiej Brytanii. Jej członkowie są jednak pewnie pełni nadziei, że uda im się coś zrobić dla Europy. Oczywiście, dopiero się okaże, czy pozytywnie zaskoczą nas swoimi osiągnięciami czy też sprawią, że zatęsknimy za Komisją rządzoną przez niezapomnianego Jeana-Claude'a Junckera...
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Niepewność związana ze zmianami polityki administracji Trumpa może spowodować recesję, wszelkie zaś zmiany polityki mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku – uważa Paul Krugman, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Zwolnienie szefa Fedu za bardzo kojarzyłoby się inwestorom z praktykami stosowanymi w Turcji. Obecnie wygląda więc na to, że prezydent Donald Trump nie popełni takiego błędu, ale nadal będzie krytykował politykę Rezerwy Federalnej.
Chiny poinformowały w czwartek, że nie prowadzą żadnych rozmów ze Stanami Zjednoczonymi na temat ceł, mimo że prezydent Donald Trump i sekretarz skarbu Scott Bessent zasugerowali w tym tygodniu, że napięcia w stosunkach z Chinami mogą się zmniejszyć.
Rząd Niemiec prognozuje, że gospodarka kraju, największa w Europie, odnotuje w tym roku stagnację, ponieważ cła i groźby handlowe prezydenta USA Donalda Trumpa wpłyną na jej wyniki po miesiącach niepewności politycznej.
Inwestorów ucieszyła zapowiedź tego, że najbogatszy miliarder na świecie zmniejszy zaangażowanie w administracji Trumpa.
Kraje afrykańskie będą musiały wydać miliardy dolarów na nowe plantacje oraz systemy nawadniające. Dlatego ceny będą nadal rosły, chociaż już podwajają się co roku.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas