Zdaniem maklerów, zarówno rynkowi kapitałowemu, jak i walutowemu cały czas ciąży informacja o planowanym przez rząd deficycie budżetu na przyszły rok.
Rząd zakłada, że deficyt ten wzrośnie w 2010 roku do 52,2 miliarda złotych z planowanych na ten rok 22,5 miliarda złotych.
"Jakkolwiek informacja o spodziewanym deficycie nie wywołała początkowo reakcji inwestorów zachodnich, to teraz negatywnie wpływa na złotego, jak i giełdę. Pojawił się dodatkowy czynnik ryzyka dotyczący wyłącznie Polski i dlatego jesteśmy dziś wyraźnie słabsi od innych rynków" - ocenił makler DM BZ WBK Sławomir Koźlarek.
"Z drugiej strony, jak rynek zaczął mocniej zniżkować i WIG20 spadał o około 1 procent, to podaż wyraźnie zaczęła słabnąć. Widać, że nie ma akceptacji na niskich poziomach cenowych, co wydaje się optymistyczne" - dodał.
O godzinie 14.29 WIG20 tracił 0,4 procent, podczas gdy inne rynki w Europie zyskiwały - paneuropejski FTSEurofirst 300 - o 0,7 procent, a budapesztański BUX rósł o 1,5 procent.