Papiery skarbowe mocno potaniały, co automatycznie spowodowało wzrost ich rentowności.W tym kontekście pojawia się naturalne pytanie, czy w najbliższych dniach przyjdzie czas na głębszą przecenę także złotego. Zarówno w czwartek, jak i w piątek nasza waluta była pod presją, ale ostatecznie obroniła się przed przełamaniem istotnych poziomów. Dla kursu CHF/PLN znajduje się on przy 2,755, gdzie mamy górną granicę trwającej od początku sierpnia konsolidacji. Osłabienie kolejnego rynku naszych aktywów mogłoby stanowić ostateczne potwierdzenie rozpoczynającego się na dobre przesilenia.

Tymczasem jednak nasza giełda trzyma się wciąż mocno. Co prawda tylko jedna sesja zakończyła się znaczną przewagą kupujących, ale to wystarczyło, by zamknąć tydzień korzystnym bilansem. WIG zyskał przeszło 2 proc., głównie za sprawą największych firm. Mniejsze znalazły się w impasie. Ostrożniejsze nastawienie do tych walorów również stanowi oznakę większej niechęci do ryzyka. Widać znów podział, gdzie kondycja blue chips w największym stopniu uzależniona jest od tego, co dzieje się na świecie, a na postrzeganie mniejszych spółek bardziej rzutują na przykład kwestie związane z ich wygórowanymi wycenami.Ostateczna diagnoza sytuacji rynkowej sprowadza się jednak do stwierdzenia, że nawarstwiają się przesłanki do znacznego przesilenia, ale jednoznacznych rozstrzygnięć wciąż brakuje. Takowym byłby spadek WIG poniżej 35,8 tys. pkt, czyli dołka z 2 września.

W skali globalnej coraz bardziej zastanawiająca jest zwyżka ceny złota, która w piątek ostatecznie przełamała barierę 1 tys. USD za uncję. W tym kontekście nasuwają się pytania o przyczyny zainteresowania inwestorów złotem. Od nich zależy znaczenie notowań tego metalu szlachetnego dla innych rynków.

Czy złoto drożeje w obawie przed nasileniem się inflacji na świecie? Ostatnie dane na ten temat wskazują na utrzymywanie się zjawisk deflacyjnych. Czy przesłanką jest zwiększająca się niechęć do ryzyka? Obrazujący je indeks EMBI+ w ostatnich dniach spadał. W związku z tym najbardziej trafne wydaje się powiązanie zwyżki cen złota ze spadkiem wartości dolara. Dane o zaangażowaniu spekulantów na rynku pochodnych na złoto jednoznacznie wskazują na ich zdecydowaną grę na zwyżkę notowań tego kruszcu.

Z tego punktu widzenia zachowanie cen złota dla innych rynków ma ograniczone znaczenie. Potwierdza jedynie powiązanie kondycji rynku towarów z dolarem i zagrożenia dla powiązanych z notowaniami surowców emerging markets wynikające z możliwości odwrócenia się kierunku ruchu amerykańskiej waluty.