Tylko świat może nas uchronić przed głębszą korektą spadkową

Na wczorajszej sesji na GPW wyraźnie dominowała podaż. Wszystkie giełdowe indeksy w Warszawie straciły po co najmniej 2 proc. Niewielu spółkom udało się obronić piątkowe poziomy.

Publikacja: 15.09.2009 08:10

Tylko świat może nas uchronić przed głębszą korektą spadkową

Foto: GG Parkiet

Z blue chips była to tylko TP. Ze średnich spółek, które zachowały się wbrew rynkowi, warto wskazać na Decorę, Eurocash i Indykpol. W dwóch pierwszych przypadkach była to reakcja na ostatnie pozytywne rekomendacje analityków, w ostatnim - inwestorzy dyskontowali dobre prognozy wyników na drugą połowę roku i 2010 r.

Walory wielu spółek straciły zaś na wartości po 5 proc. lub więcej. Z blue chips były to Cersanit (efekt rekomendacji "sprzedaj" od DM BZ WBK) i GTC.Ogólny obraz rynku po wczorajszej sesji nie jest, niestety, najlepszy, choć WIG20 utrzymał się na poziomie powyżej 2100 punktów.

Trzeba przyznać, że i tak w ostatnich dniach mieliśmy dużo szczęścia. Gdyby nie bardzo dobra sytuacja na globalnym rynku akcji, a w szczególności na giełdzie nowojorskiej, prawdopodobnie już w ubiegłym tygodniu zaliczylibyśmy poważniejsze tąpnięcie na naszym parkiecie. Złoty wyraźnie osłabił się, silniejsza korekta dotknęła także polskie obligacje skarbowe.

Było to pokłosiem spóźnionej reakcji inwestorów na zapowiedź 52-miliardowej dziury budżetowej w roku 2010. Inną informacją, która z pewnością nie pomagała bykom, był lipcowy deficyt obrotów bieżących, który (jednorazowo) osiągnął dawno już niewidziany poziom ponad 0,5 mld euro. Do piątku polskie akcje traciły na wartości niewiele, biorąc pod uwagę skalę przeceny na rynku złotego i obligacji. Dopiero wczorajsza sesja była swego rodzaju dostosowaniem sytuacji na rynku akcji w relacji do tego, co stało się z walutą i obligacjami.

Naszemu rynkowi zaczynają ciążyć zarówno "rozpakowywane" resztówki Skarbu Państwa, jak również nadciągające wielkie oferty publiczne - PKO BP w październiku i PGE w listopadzie, każda po około 5 mld zł. To przez nie rynek stracił impet i do dalszego wzrostu potrzebny byłby naprawdę silny pozytywny impuls ze świata.

Jeśli z kolei na globalnym rynku akcji sytuacja pogorszyłaby się, obawiam się, że nie uda się nam utrzymać obecnych poziomów i faktycznie należy się liczyć z głębszą korektą.

Wracając jeszcze do wielkiej przyszłorocznej dziury budżetowej, przyłączam się do głosów, że jest to wariant pesymistyczny, ponieważ w przeciwieństwie do budżetu z roku bieżącego, w przyszłorocznym przyjęto zbyt konserwatywne założenia.

Jeśli potwierdzą się przypuszczenia niektórych ekonomistów, że jest to działanie z zakresu politycznego PR i obliczone na uzyskanie poparcia dla ogromnej fali prywatyzacji, to niestety, wizerunek naszego kraju raczej dzięki temu nie się poprawi. Inwestorzy będą bowiem w przyszłości bardzo nieufnie podchodzić do jakichkolwiek prognoz polskiego rządu.

Giełda
Giełda w Warszawie zostawiła w tyle zagraniczne rynki
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Giełda
GPW najsilniejszym rynkiem w Europie
Giełda
Odreagowanie na amerykańskim rynku, choć daleko do pełnego spokoju
Giełda
Giełda w Warszawie w górę mimo przeceny na zagranicznych rynkach
Giełda
Solidne wyniki Netflixa. Czy uspokoją nastroje na Wall Street?
Giełda
Powolne uspokojenie po cłach